Po naszej interwencji policjanci z komisariatu w Niemcach odpowiedzą za swoje zaniedbania. Ociągali się z udzieleniem pomocy dwóm sprzedawcom z giełdy w Elizówce. Mężczyźni padli ofiarą bandy pijanych osiłków.
Adam i Łukasz próbowali odpędzić bandytów, ale nie mieli szans przeciwko 10-osobowej grupie. Chcieli uciec, lecz bandyci wybili szyby w samochodzie, wyciągnęli ich na zewnątrz i pobili. Ze demolowanego busa zniknęło ponad tysiąc złotych.
Patrol policji przyjechał dopiero po kilku wezwaniach.
– Wobec dyżurnego komisariatu i uczestników patrolu wszczęto postępowanie dyscyplinarne – mówi podinsp. Janusz Wójtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. – Policjanci nie zachowali się profesjonalnie.
Bandyci uciekli do swoich samochodów. Poszkodowani wskazywali sprawców, ale mundurowi "nie chcieli ich budzić”. Zostawili pobitych sprzedawców samych. Dopiero przy drugiej interwencji spisali kilku bandytów i odjechali.
– Powinni natychmiast przyjąć zgłoszenie o przestępstwie – dodaje Wójtowicz. – Cała trójka działała nieprawidłowo. Zamiast czekać z wyjaśnieniem sprawy do następnego dnia, mogli od razu zabrać wszystkich do komisariatu. Postępowanie zakończy się najprawdopodobniej ukaraniem funkcjonariuszy.
Przekonamy się o tym pod koniec listopada. Jednocześnie prowadzona jest sprawa wobec sprawców napadu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że będą odpowiadać za uszkodzenie mienia i kradzież. (jsz)