Mniej pieniędzy – przynajmniej na razie –trafi na leczenie pacjentów
w naszym regionie. To efekt decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego
NSA wstrzymał decyzję Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, który pod koniec ubiegłego roku przyznał lubelskiej kasie chorych dodatkowe 32 mln.
Bogate kasy chorych, np. śląska mająca 600 mln złotych na lokatach bankowych, mają obowiązek wspomagać kasy biedne, np. lubelską mająca 130 mln długu. Pieniądze dają w ramach wyrównania finansowego, które każdego roku wylicza UNUZ. Bierze pod uwagę wielkość przychodów kasy chorych i liczbę ludzi w niej ubezpieczonych. Przychody biorą się ze składek zdrowotnych płaconych przez każdego (7,75 proc. dochodów). Im wyższe płace w regionie, tym więcej kasy w danej kasie chorych. Średnie zarobki w woj. lubelskim to 1,8 tys. zł, w mazowieckim 2,8 tys. zł, śląskim 2,2 tys. zł.
W 2000 r. LRKCh dostała 172 mln zł wyrównania finansowego.
W 2001 r. przyznano jej najpierw 135 mln. Po zmianie rządu prezesem UNUZ został Michał Żemojda, który dorzucił lubelskiej kasie chorych jeszcze 32 mln. – Jego poprzednik popełnił błąd, pomijając tysiące ubezpieczonych, od których wyrównanie jest naliczane – mówi Adam Borowicz, dyrektor LRKCh. – Dodatkowe pieniądze ucieszyły nas. Dawały nadzieję na wyjście z finansowego dołka.
Niezadowolone były kasy chorych (śląska, wielkopolska), którym kazano zrzucać się na biedne (oprócz lubelskiej także lubuska, podlaska, kujawsko-pomorska). Zaskarżyły decyzję prezesa UNUZ do NSA, który wstrzymał ją i zawiesił wypłaty. – 32 mln wystarczą do utrzymania średniej wielkości szpitala – ocenił A. Borowicz. – Mieliśmy je dostać w pierwszym kwartale br. Zostały uwzględnione w planie finansowym, który teraz trzeba poprawiać. Nie wiem na czym oszczędzać. Być może zmniejszymy pulę na refundację leków. Nie chciałbym zabierać szpitalom i specjalistyce.
LRKCh będzie walczyć o utracone pieniądze. Dyrektor Borowicz zapowiedział protest przeciw decyzji NSA. – Chcemy do niego włączyć lubelskich parlamentarzystów, wojewodę i marszałka – powiedział. – Sąd wstrzymał wypłaty, ale ostateczne orzeczenie o wypłaceniu lub niewypłaceniu zapadnie za dwa miesiące. Tyle mamy czasu.