Podwyżki cen biletów stanęły pod znakiem zapytania. Prezydentowi może być ciężko uzbierać w Radzie Miasta większość głosów niezbędną do przeforsowania nowego cennika. Głosowanie dzisiaj.
– Ja ich nie poprę. Myślę, że moi koledzy zagłosują podobnie – zapowiada Monika Wac z lewicy, której radni wraz z PiS-em sprzeciwili się podwyżkom podczas Komisji Gospodarki Komunalnej.
Po co ta podwyżka? Ratusz tłumaczy, że potrzebuje pieniędzy na zapłatę dla prywatnych przewoźników, którzy od wiosny będą kursować na zlecenie Zarządu Transportu Miejskiego. Będą honorować miejskie bilety i przestaną zbierać pieniądze "w czapkę”.
Na zapłatę za te kursy ZTM potrzebuje w tym roku 10,1 mln zł. Większość – 8,7 mln zł – zarobi bez kłopotu, bo wzrośnie sprzedaż biletów – będą potrzebne też w autobusach prywatnych. Ale zabraknie jeszcze 1,4 mln zł.
Tymczasem, podwyżka ma dać więcej niż 1,4 mln zł. W zależności od wariantu powinna przynieść ZTM 8,8 lub 8,2 mln zł dodatkowego przychodu.
– Bez podwyżki przychody z biletów będą pokrywać 57 proc. kosztów komunikacji. Po podwyżce będzie to 65 proc. Resztę dopłaci miasto – wylicza Lech Pudło, szef Zarządu Transportu Miejskiego. – Dlatego nie powinniśmy się bać podwyżek, bo kasa miasta mniej dołoży – podkreśla Jarosław Pakuła, radny PO.
Ale większościowa opozycja ma wątpliwości. – Czy po podwyżkach mieszkańcy nie zrezygnują z autobusów? – pyta Sylwester Tułajew, radny PiS. A w sondażu zamówionym przez miasto aż 11 proc. badanych stwierdziło, że zrezygnuje z miejskiej komunikacji, jeśli bilety zdrożeją.
– To nierealne – odpowiada Lech Pudło. – Ludzie nie przesiądą się do samochodów, bo nie ma gdzie ich zaparkować.
Co proponuje prezydent
• Wariant II: Bilety jednorazowe drożeją jak w wariancie I. Ale okresowe tylko o 5 proc.: miesięczna sieciówka do 89 zł. W tym wariancie pojawiają się też bilety czasowe w cenie 2 zł, 3 zł i 5 zł ważne odpowiednio przez 15, 30 i 60 minut po skasowaniu. W tym czasie można by się przesiadać do woli.
• Obydwa warianty: mówią że bilet nocny zdrożeje z 4 zł na 5 zł i że każdy – poza nocnym – bilet kupiony u kierowcy ma być o 50 gr droższy niż w kiosku.