Maria Nowińska, była żona Janusza Palikota, przegrała batalię o małżeński majątek, czyli – jak wyliczyła – co najmniej 60 mln złotych. Sąd stwierdził dzisiaj, że kobieta nie jest pokrzywdzoną w tej sprawie.
Śledztwo dotyczyło m.in. podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym posła i "wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach w majątku spółki i Marii Nowińskiej w kwocie co najmniej 60 000 000 zł”. Chodziło o spółkę Jabłonna. Według Marii Nowińskiej, Palikot w 2003 r. zaczął wyprowadzać z niej pieniądze do firm w rajach podatkowych, uszczuplając w ten sposób majątek powstały w czasie ich małżeństwa.
Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa i umorzyła śledztwo. Wprawdzie doszła do wniosku, że poseł z Lublina nie ujawnił wszystkich składników swojego majątku, ale "nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych”.
Nowińska wniosła zażalenie. – Oczekiwałam, że prokuratura podejmie czynności sprawdzające – mówiła dzisiaj w sądzie. – Zarzucam jej to, że nie przeprowadziła postępowania.
Od dzisiejszej decyzji sądu służy Nowińskiej odwołanie. Była żona posła zapowiedziała już, że tego nie zrobi.
– Organy ścigania nie są zainteresowane ściganiem Janusza Palikota – mówiła po wyjściu z sali rozpraw. – Byłam współwłaścicielką Jabłonnej, bo spółka była częścią majątku wspólnego.
Palikot nie odpowiedział nam dzisiaj na prośbę o skomentowanie decyzji sądu. Poprzednio wielokrotnie zapewniał, że majątkiem podzielił się z byłą żoną uczciwie.