Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W 2014 przepracujemy 2000 godzin. O osiem mniej niż w roku ubiegłym. W tym roku będziemy mogli sobie odebrać także wolne za dwa święta, które wypadną w soboty.
Od 1 stycznia do 31 grudnia 2014 roku obowiązujący wymiar czasu pracy wynosi 2000 godzin, co przekłada się na 250 dni roboczych, a w konsekwencji 115 dni wolnych od pracy - mówi Marcin Obłoza z Państwowej Inspekcji Pracy w Lublinie.
Umiejętnie biorąc urlop możemy jednak czas wypoczynku znacznie przedłużyć. W tej chwili tzw. długi weekend mamy aż do poniedziałku. Przypadające 6 stycznia święto Trzech Króli od dwóch lat oznaczone jest w kalendarzu na czerwono. Na kolejną labę przyjdzie nam poczekać ponad trzy miesiące, bo święta wielkanocne wypadają w tym roku 20 i 21 kwietnia.
Nieco ponad tydzień później będziemy mieli weekend majowy, choć tym razem nie wygląda on tak imponująco, jak w roku ubiegłym. 1 maja przypada w czwartek, a Święto Konstytucji w sobotę, a więc jeśli weźmiemy sobie urlop w piątek, będziemy mieli cztery dni odpoczynku. Na dziewięciodniową przerwę potrzebujemy wypisać sobie cztery dni urlopu.
Kolejny oddech od pracy będziemy mieli w czerwcu. Jeśli po wypadającym w czwartek 19 czerwca Bożym Ciele weźmiemy sobie wolne w piątek, to znów będziemy mieli cztery dni spokoju. Z kolei trzydniowy weekend szykuje nam się w połowie sierpnia, kiedy to w piątek wypadnie święto Wniebowzięcia NMP.
Mniej odpoczynku niż w ubiegłym roku będziemy mieli na początku listopada. Wszystkich Świętych tym razem wypada w sobotę, ale tydzień później znowu będziemy mieli szansę na długi weekend. Jeśli weźmiemy urlop w poniedziałek, 10 listopada, to znów będziemy mieli cztery dni wolnego, bo Święto Niepodległości w tym roku jest we wtorek.
Szansę na naprawdę długi weekend będziemy mieli w grudniu. Boże Narodzenie wypada w czwartek i piątek. W związku z tym, jeśli poprosimy szefa o trzy dni wolnego (22-24 grudnia), to będziemy mieli aż dziewięć dni laby. Jeśli przedłużymy urlop o kolejne trzy dni (29, 30 i 31 grudnia), to o pracy zapomnimy na ponad dwa tygodnie!
W tym roku będziemy mogli sobie odebrać także wolne za dwa święta, które wypadną w soboty (3 maja i 1 listopada). Taką możliwość straciliśmy po tym, jak dniem wolnym od pracy ustanowiono 6 stycznia. Jednak tę decyzję zmienił wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2012 roku. W ubiegłym roku żadne ze świąt nie wypadło w sobotę, a więc ze zmiany przepisów skorzystamy dopiero teraz - w uzgodnieniu z pracodawcą.
