Lubelski ZUS za rządów Andrzeja Panasiuka zgodnie z prawem umarzał i rozkładał na raty zaległe firmy składki – uznała zamojska prokuratura, która umorzyła śledztwo w tej sprawie. Prokuratorzy nie doszukali się też niczego złego w fakcie, że od jednej takich z firm dyrektor kupił mieszkanie.
Zawiadomienie w tej sprawie złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Uważało, że ZUS bezpodstawnie umarzał składki firmom i rozkładał dłużnikom zaległości na raty. Zastrzeżenia dotyczyły też rozłożenia na raty zaległości firmie deweloperskiej z Lublina, w której Panasiuk kilka lat wcześniej kupił mieszkanie.
W sierpniu 2009 roku, kilka dni po opublikowaniu raportu CBA, Panasiuk został odwołany z funkcji szefa ZUS w Lublinie, a zamojska prokuratura wszczęła śledztwo.
Postępowanie dotyczyło trzech wątków. Pierwszy obejmował umorzenie przez ZUS 14 firmom zaległych składek. – Było to działanie uzasadnione, bo należności umorzono firmom, które były już w upadłości i nie rokowały, żeby można było wyegzekwować od nich pieniądze – mówi prokurator Sitarz.
Prokuratura pozytywnie oceniła też rozłożenie firmom na raty spłatę 10 mln zł. Jej zdaniem zażądanie natychmiastowej spłaty tej kwoty doprowadziłoby je do bankructwa.
Tymczasem po rozłożeniu należności na raty spłacały swój dług. Śledczy nie doszukali się też związku pomiędzy kupieniem przez byłego dyrektora mieszkania a rozłożeniem na raty należności deweloperowi.
– Działania pracowników ZUS nie przyniosły szkody tej instytucji, były uzasadnione i racjonalne – stwierdza Sitarz.