Już nie Dąbrowica, ale Lublin Sławinek. Drogowcy podali oficjalne nazwy węzłów na powstającej drodze ekspresowej S17
I tak zamiast węzła Włodawa będzie w. Lublin Tatary. A w miejsce w. Mełgiew na mapach pojawi się w. Piaski Zachód.
– Nowe nazwy węzłów jasno wskazują, że w danym miejscu dojedziemy np. do Nałęczowa lub przejedziemy przez określoną dzielnicę Lublina – tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału GDDKiA.
A co o zmianie nazw sadzą kierowcy?
– Moim zdaniem nowe nazwy mają sens, bo są spójne z nazewnictwem stosowanym w całej Europie. Na przykład węzeł Przybysławice nic mi nie mówi. Ale Nałęczów – już tak. Nawet bez mapy czy nawigacji łatwo się domyślić, że tędy dojedziemy do Nałęczowa – mówi Damian Krukowski, kierowca z Lublina. Ale ma też zastrzeżenia. – Nie bardzo mi się podoba natomiast zamiana np. nazwy w węzła Lubartów na Rudnik. Kierowcy z drugiego krańca Polski nazwa Rudnik nic nie mówi. Natomiast Lubartów już tak.
Zmiana nazw węzłów to wynik trwającego w całej Polsce procesu ujednolicania oznakowania i nazewnictwa dróg ekspresowych.
– Nazwa węzła powinna informować kierowcę o możliwości dojazdu do najbliższego miasta lub miejscowości. W przypadku większego miasta, na terenie lub w pobliżu którego jest więcej węzłów, nazwy mogą być dwuwyrazowe z nazwą miasta i kierunku geograficznego lub na przykład osiedla, np. Lublin Rudnik – wyjaśnia Nalewajko.
Dotychczas używane nazewnictwo powstało na potrzeby budowy 66,8-kilometrowego odcinka S17.
Oznakowanie z nowymi nazwami węzłów już jest zamontowane na pierwszym odcinku S17 pomiędzy węzłami Kurów Zachód (dawniej Sielce) a Sławinek (Dąbrowica). Nowe nazewnictwo już zastosowano także na 5 odcinku, pomiędzy węzłem Lublin Felin (dawniej Witosa), a węzłem Świdnik (tu nazwa się nie zmieniła).