Lubelski e-sad wydał pierwszy internetowy wyrok. Nakazał dłużnikowi zwrócić pieniądze. Orzeczenie zapadło bez zakładania akt, wysyłania zawiadomień. Wkrótce takich orzeczeń będą tysiące.
Wiadomo tylko, że w kolejce czeka kolejnych ponad 200 elektronicznych pozwów nadesłanych drogą elektroniczną. W ten sposób pieniędzy dochodzi m.in. firma windykacyjna. Domaga się od dłużników od 100 zł do 40 tys. zł.
Teraz dłużnik zwykłą pocztą nakaz zapłaty. Jeśli się od niego odwoła, sprawa będzie rozpoznawana na zwykłym procesie w sądzie w jegu miejscu zamieszkania.
Sąd elektroniczny działa w Lublinie od 4 stycznia. Obejmuje cały kraj. Pozwy przyjmuje dopiero od kilku dni. Tą drogą są rozpoznawane sprawy w tzw. trybie upominawczym, a więc te, które nie wymagają przeprowadzenia postępowania dowodowego np. za niezapłacone rachunki za telefon, prąd, gaz.
Najczęściej w takich sprawach pozwany nie kwestionuje, że jest winny pieniądze i nie odwołuje się od wyroku.