Nawet 17 oszustw metodą "na wnuczka” może mieć na koncie 23-letni mieszkaniec Białegostoku, namierzony przez lubelskich policjantów. Od 81-letniej mieszkanki Lublina wyłudził prawie 20 tys. zł.
- Twierdził, że pilnie potrzebuje pieniędzy, bo miał wypadek – mówi Andrzej Fijołek, z KWP w Lublinie. – Chciał 28 tysięcy złotych. Gdy starsza kobieta spytała go, co się stało, ten odpowiedział, że to nie jest rozmowa na telefon. 81-latka uwierzyła "synowi”.
Kobieta wypłaciła z banku oszczędności życia - 19 360 złotych. Po pieniądze przyszedł rzekomy kolega syna.
Policjanci doszli, że oszust to 23–latek z Białegostoku. Został zatrzymany w swoim mieście. Przyznał się do winy.
- Z ustaleń kryminalnych wynika, że na swoim koncie może mieć w sumie siedemnaście podobnych oszustw na terenie całego kraju – dodaje Fijołek. - Sprawca działał w Białymstoku, Augustowie, Grajewie, Ełku, Katowicach i Gliwicach. Nie był on karany ani notowany przez policję.