Nie będzie w tym roku żadnej świątecznej wieczerzy dla lubelskich bezdomnych. Ci, którzy nie mają gdzie spędzić Bożego Narodzenia, mogą ewentualnie zgłosić się po prowiant do Bractwa Miłosierdzia Św. Brata Alberta albo do jednej z noclegowni.
Lubelski oddział Polskiego Czerwonego Krzyża ograniczył się do wydawania żywności. Paczki z jedzeniem były rozdawane wczoraj. Dostało je ponad 160 najbiedniejszych rodzin.
Żywność rozdaje też Bractwo Św. Alberta. - Można się do nas zgłaszać jeszcze dziś, w godz. 8-13, a także między świętami a sylwestrem - mówi Norbert Rudaś z bractwa. - Każdemu, kto do nas przyjdzie, przekażemy suchy prowiant. Bo w okresie świątecznym nasza kuchnia jest nieczynna. Z powrotem otworzymy ją dopiero po sylwestrze.
W święta najbiedniejsi lublinianie mogą za to liczyć na pomoc noclegowni. M.in. prowadzonych przez Stowarzyszenie Nadzieja, które prowadzi schronisko przy ul. Garbarskiej, hostel dla mężczyzn przy ul. Abramowickiej i noclegownię przy ul. Młyńskiej. Jak nas zapewniono w stowarzyszeniu, każdy może tam liczyć na suchy kąt i pożywienie.