– Samochody były zaparkowane dosłownie wszędzie: na trawnikach, chodnikach i drogach dla rowerów – pisze do nas zaniepokojony Czytelnik o sytuacji, którą zaobserwował w trakcie niedzielnego meczu Mistrzostw Świata do lat 20 na Arenie Lublin. Parking wokół stadionu jest… niedostępny dla kierowców
Podczas „małego mundialu” kibice mają do swojej dyspozycji cztery bezpłatne parkingi: pod galerią handlową Vivo (al. Unii Lubelskiej), obok Targu pod Zamkiem, na pl. Zamkowym oraz obok Aqua Lublin (Al. Zygmuntowskie). Stamtąd mogą dotrzeć na Arenę Lublin pieszo albo korzystając z komunikacji miejskiej (która jest bezpłatna za okazaniem ważnego biletu na mecz piłkarski).
Dlaczego w czasie turnieju nie można korzystać z parkingu pod Areną Lublin?
Paweł Gil, lubelski koordynator „małego mundialu”, powiedział nam, że rozwiązania transportowe są dokładnie takie same, jak przy okazji Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Samochody nie mogą parkować przy samym obiekcie, bo wynika to ze względów bezpieczeństwa. Miejsca tam są zarezerwowane dla grup zorganizowanych, czyli autokarów z dziećmi.
Gil podkreśla również, że dzięki takiemu podejściu kibice szybko opuszczają Arenę Lublin. Jak mówi, 20 minut po meczu obiekt był już pusty.
Miasta-gospodarze otrzymują wytyczne od głównego organizatora turnieju, czyli FIFA, ale dokładne rozwiązania transportowe opracowuje lokalny komitet organizacyjny.
Nasz Czytelnik skarży się, że kierowcy nie korzystają z rozwiązań proponowanych przez organizatorów tylko jadą w okolice stadiony i tam parkują na chodnikach, trawnikach i ścieżkach dla rowerów.
– Idąc od Ronda Sportowców, musiałem kilka razy zejść z chodnika na trawę, gdyż po chodniku jechał prosto na mnie samochód.
Wszystko na oczach i za cichym przyzwoleniem policji i straży miejskiej – pisze Czytelnik.
Zabezpieczaniem imprezy zajmowała się policja. Jednak jeśli chodzi o kwestie związane z parkowaniem samochodów, to zostaliśmy odesłani do Straży Miejskiej.
Podczas niedzielnego meczu Senegal – Kolumbia pracowało 31 strażników, którzy stali na przypisanych im tzw. checkpointach. Wspierały ich także mobilne patrole. W tym samym czasie Straż Miejska zabezpieczała też lokale wyborcze oraz spotkanie żużlowców przy Alejach Zygmuntowskich.
- Byliśmy wszędzie tam, gdzie parkowały samochody. Mieliśmy do wykonania bardzo dużo zadań, działaliśmy też prewencyjnie przy ulicach: Stadionowej, Gazowej, Dworcowej i Nadłącznej. Po naszych interwencjach 40 kierowców musiało przeparkować samochody. Przy samej tylko ul. Stadionowej ujawniliśmy 11 wykroczeń, związanych z niewłaściwym parkowaniem – wylicza Robert Gogola z lubelskiej Straży Miejskiej.
Jak dodaje, zainteresowanie niedzielnym meczem było zdecydowanie większe niż poprzednimi dwoma spotkaniami w czwartek i w piątek w ubiegłym tygodniu. Wtedy strażnicy nie dopatrzyli się żadnych wykroczeń.