W niedzielę w samo południe sześcio i siedmiolatek podpalili mazdę zaparkowaną przy ul. Unickiej w Lublinie. Poprzedniego wieczora na ul. Laurowej spłonęły dwa auta, w tym mercedes za ponad 100 tys. zł.
– Samochód stał tu tylko przez jakąś godzinę, przyjechałem do kolegi, żeby obejrzeć walkę Adamka – żalił się właściciel volkswagena passata na numerach z Tomaszowa Lubelskiego. – A tu mam telefon, że pali się samochód. Gdy przybiegłem, już byli przy nim strażacy.
Wszystko wskazuje na to, że najpierw w ogniu stanął mercedes, przy którym parkował passat. Mercedes warty ponad 100 tys. zł należało do lubelskiego przedsiębiorcy.
– Wezwanie do pożaru mieliśmy w sobotę, tuż przed godziną 22. – mówi Michał Badach z lubelskiej Państwowej Straży Pożarnej. – Mercedes spłonął doszczętnie. Trudno na podstawie zgliszcz wyrokować, co było przyczyna pożaru.
Z mercedesa ogień przeniósł się na volkswagena. Samochód, tak jak mercedes, nadaje się tylko na złom. – Nie miałem ubezpieczenia autocasco, straciłem z siedem tysięcy złotych – dodaje właściciel auta.
Kolejny pożar wybuchł w niedzielne południe – przy ul Unickiej w Lublinie płonęła mazda. Samochód stał na placu pomiędzy blokami. Ciągle przechodzą tamtędy mieszkańcy, niektórzy siedzą na ławeczkach, obok jest szpital. Nic dziwnego, że ktoś zwrócił uwagę na dziwne zachowanie dwóch chłopców. Nad autem, przy którym stali, pojawił się nagle czarny dym. Strażakom udało się je stłumić płomienie, zanim ogień rozprzestrzenił się na dobre.
– Policjanci już po kilkunastu minutach zatrzymali sprawców podpalenia – mówi Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – To dwaj chłopcy w wieku 6 i 7 lat, mieszkają na tym samym osiedlu. Prawdopodobnie użyli zapalniczki. Ze względu na wiek nic im nie grozi.
– Nic nie widziałam, byłam w pracy, jak to się stało – mówi właścicielka auta. – Samochód ma spalony cały przód: zderzak, instalacje elektryczna, akumulator. Teraz trzeba oszacować straty.
Policja podkreśla, że każde podpalenia auta w Lublinie, jest dziełem innego podpalacza. To tej pory udało się ustalić sprawców czterech podpaleń. Jeden z nich przebywa w areszcie.