Bloki na Kalinowszczyźnie atakują niebezpieczne krocionogi – alarmują nasi Czytelnicy. Okazuje się, że taki problem występuje także na innych dzielnicach. Robaki są niebezpieczne dla człowieka.
Administracja osiedla przyznaje, że rzeczywiście jest problem z krocionogami.
– To już drugi raz w tym roku, kiedy one się pojawiły – mówi Edmund Waryszak ze spółdzielni mieszkaniowej Kolejarz. – Pierwszy raz były na wiosnę. Krocionogi lubią wilgoć, dlatego teraz jest ich tak dużo. Widać je na budynkach przy ulicy Lwowskiej i Dembowskiego – dodaje.
Okazuje się, że sygnały Czytelników z Kalinowszczyzny, to nie jedyny przypadek atakowana budynków mieszkalnych przez krocionogi.
Administracja wbrew zarzutom mieszkańców zapewnia, ze walczy z robakami. – Od dwóch tygodni robimy dezynfekcję – mówi Waryszak.
Na krocionogi narzekają też mieszkańcy z osiedla Nałkowskich. – Widać je najczęściej po opadach. Wychodzą z najcieplejszych miejsc, na przykład opasek przy blokach – mówi Jan Kłos, prezes SM Nałkowskich. – Demontujemy opaski, by je wytępić, jednak one wracają.
Dr Grzegorz Kania z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie bada krocionogi od kilkunastu lat. – Krocionogi pojawiały się na w innych częściach miasta. Najczęściej można je zaobserwować na wiosnę – przyznaje dr Kania. Według naukowców krocionogi występują masowo w Polsce, Europie i w ogóle na świecie. W tropikach są gatunki, które mają nawet 30 centymetrów długości.
Czy krocionogi są niebezpieczne dla człowieka? – Tak. Z moich badań wynika, że przenoszą bakterie, które mogą doprowadzić do zapalenia płuc oraz zaburzeń przewodu pokarmowego. A jeśli dotkniemy krocionoga może to spowodować miejscowe zapalenie skóry – dodaje doktor.