![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-01/b609e83e6b0581d2e6bbebc876ec0540.jpg)
Nie ma zgody między dyrekcją na związkami zawodowymi co do podwyżek płac. Według kierownictwa szpitala przy al. Kraśnickiej wprowadzenie proponowanych zmian zrujnowałoby budżet jednostki.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Dyrektor wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych reprezentujących lekarzy i pielęgniarki w sprawie sporu zbiorowego. Pracownicy domagają się zmian dotyczących wynagrodzeń i systemu pracy.
– Podczas spotkania przedstawiłem wyniki analiz, które pozwoliły oszacować skutki proponowanych zmian. Gdybym zgodził się na realizację tych postulatów, w skali miesiąca oznaczałoby to koszt 11,5 miliona złotych, czyli prawie tyle, ile wynosi miesięczny dochód szpitala – tłumaczy Gabriel Maj, dyrektor wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej. – W związku z tym dochód szpitala musiałby się podwoić, bo inaczej doprowadziłoby to bankructwa. W związku z tym nie mogę zgodzić się na zmiany w proponowanym przez pracowników zakresie. Związki zawodowe mają teraz czas na odniesienie się do mojego stanowiska i wyznaczenie terminu kolejnego spotkania.
Dodaje, że podczas piątkowego spotkania nie został podpisany protokół rozbieżności, który kończyłby etap negocjacji. W związku z tym rozmowy będą dalej prowadzone.
– Widzimy, że jest chęć do porozumienia, więc myślę, że uda nam się wypracować kompromis. Na tym etapie trudno coś więcej powiedzieć – komentuje Andrzej Ciołko, przewodniczący związku zawodowego lekarzy działającego w szpitalu przy al. Kraśnickiej.
O tej sprawie pisaliśmy w połowie grudnia. Lekarze i pielęgniarki weszli w spór zbiorowy z dyrekcją, bo chcą zmiany warunków czasu pracy i wyższych wynagrodzeń.
– Chcemy, żeby lekarz specjalista zarabiał trzy średnie krajowe, a lekarz bez specjalizacji dwie średnie krajowe (średnia krajowa to obecnie 4353,55 zł brutto – red.). To nie są tylko nasze żądania, ale całego ogólnopolskiego związku zawodowego lekarzy – mówił nam wówczas Tomasz Chromiński, kardiolog, wiceprzewodniczący związku zawodowego lekarzy działającego w szpitalu przy al. Kraśnickiej.
Zastrzeżenia pracowników dotyczą też organizacji pracy w szpitalu. Twierdzą m.in., że teraz dyrektor może tworzyć system pseudozmianowy, na co się nie zgadzają.