Każdy, kto ukończył 75. rok życia, będzie miał prawo do bezpłatnych leków. Listę darmowych leków dla seniorów minister zdrowia ma ogłosić w drugiej połowie roku.
– Pomysł jest bardzo dobry pod warunkiem, że na liście znajdą się leki, które przyjmuję – mówi Teresa Sławkowska, emerytka z Lublina. – Byłoby to dla mnie duże odciążenie, bo w tym momencie na leki m.in. na serce i na tarczycę wydaję miesięcznie ok. 500 zł.
Leki, które osobom powyżej 75. roku życia będą przysługiwały bezpłatnie, znajdą się na odrębnym wykazie na liście leków refundowanych oznaczonym kategorią „S”. Ich listę poznamy dopiero za kilka miesięcy.
– Pierwszy projekt wykazu „S” zostanie poddany szerokim konsultacjom społecznym i będzie ogłoszony przez ministra zdrowia nie później niż 1 września – informuje Milena Kruszewska, rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia. – Wykaz „S” będzie częścią obwieszczenia refundacyjnego. Jego zmiany będą przeprowadzane wraz ze zmianami na obwieszczeniu refundacyjnym.
Ma liście mają znaleźć się przede wszystkim leki, które stosuje się w chorobach osób starszych: leki kardiologiczne i te przyjmowane przez chorych na Alzheimera i Parkinsona.
Recepty na bezpłatne leki będą wypisywać lekarze rodzinni. Część z nich ma jednak wątpliwości, czy zmiana prawa przyniesie tylko pozytywne skutki.
– Sam pomysł jest na pewno korzystny dla seniorów. Plusem jest na pewno to, że to lekarze rodzinni będą wypisywać recepty na bezpłatne leki. Mamy stały kontakt z pacjentem, wiemy co się z nim dzieje, dobrze znamy historię jego choroby – komentuje Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców. – Ale prawdopodobnie przełoży się na liczbę wizyt i kolejek. Mogą się też zdarzyć sytuacje, kiedy po receptę przyjdzie osoba starsza, a tak naprawdę lek trafi do kogoś z jej rodziny, kto będzie chciał w ten sposób oszczędzić. A my nie jesteśmy w stanie tego weryfikować.
W roku 2016 r. darmowe leki dla seniorów mają kosztować budżet państwa 125 mln zł – o 370 milionów mniej, niż zakładano pierwotnie. Resor zdrowia zapewnia jednak, że ta kwota jest wystarczająca, bo lista bezpłatnych leków zostanie ustalona dopiero w drugiej połowie roku.
W przyszłym roku finansowanie projektu pochłonie ok. 564 mln zł. W kolejnych latach ta kwota ma wzrastać o ok. 15 proc. rocznie.