45 koncepcji zagospodarowania Podzamcza wpłynęło na konkurs ogłoszony przez prezydenta miasta. Zwycięską pracę poznamy 27 stycznia.
– Na co będziemy zwracać uwagę? Trudno krótko odpowiedzieć na to pytanie – przyznaje Lech Kłosiewicz, przewodniczący sądu konkursowego.
– To, co ma się znaleźć między wzgórzem Czwartek i Zamkowym musi być piękne, użyteczne i trwałe. Koncepcja ma być jasna, musi być wiadomo, o co w niej chodzi. Musi czymś uderzać, ale nie jest to jednocześnie miejsce na ekstrawagancję – dodaje. Na razie to miejsce na bałagan: obskurny dworzec, rząd blaszanych bud na wprost Zamku i Starego Miasta oraz dzikie kramy.
Zwycięską pracę poznamy 27 stycznia. Jej autorzy dostaną 120 tys. złotych, za drugie miejsce 80 tys. zł, za trzecie 40 tys. zł, będzie też wyróżnienie za 20 tys. zł. – Po rozstrzygnięciu konkursu pokażemy prace na wystawie – zapewnia Kieliszek.
Co będzie dalej?
Plan określi, co wolno tu budować, a czego nie; jak wysokie mają być budynki i czy mają być w nich mieszkania, sklepy, czy lokale gastronomiczne. – Prace nad planem trwają minimum 9 miesięcy. Wiele zależy od dyskusji, która się będzie toczyć w tej sprawie.
Gdy będzie już plan, będzie też wiadomo, jakich inwestorów da się pozyskać dla tego terenu. – Najkorzystniejsze dla miasta byłoby przedsięwzięcie całkowicie prywatne – mówił nam niedawno Krzysztof Żuk, prezydent miasta. I podkreślał, że szanse na inwestora są spore. – Skoro zgłosiło się tyle biur architektonicznych, to może to oznaczać, że część z nich pracuje dla potencjalnych inwestorów.
Jakie wymogi miasto stawiało architektom?
Podzamcze ma być wielofunkcyjne, kameralne i żyć całą dobę. Musi być tam miejsce na spacery i imprezy. Urbaniści sugerują kwartałową zabudowę ulic: wyższe budynki mają stać między Lubartowską a Szkolną, niższe od strony pl. Singera. Miasto sugeruje też stworzenie północnej pierzei pl. Singera.
Dopuszcza, by na części dachów były kafejki i galerie, pozwala zostawić społemowski Bazar i każe uporządkować drobny handel. Architekci mają wyeksponować widoki na Zamek, Stare Miasto oraz wzgórza Czwartek i Grodzisko. Jest też sugestia odsłonięcia płynącej kanałem Czechówki. Zniknie za to dworzec, zostaną tylko dwa perony przesiadkowe mieszczące łącznie 6 do 8 autobusów.