W mieszkaniu przy ul. Motorowej w Lublinie znaleziono ciała kobiety i mężczyzny. Oboje zostali brutalnie zamordowani. W sprawie jest już pierwszy zatrzymany.
Zwłoki 48-letniej kobiety i 46-letniego mężczyzny odnaleziono w poniedziałek po południu w mieszkaniu przy ul. Motorowej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna mieszkał tam wraz ze współlokatorem. Kobieta była ich znajomą. Nie wiadomo dokładnie, kiedy zmarli. Odpowiedź na to pytanie dadzą zaplanowane na dzisiaj sekcje zwłok. Wyjaśnianiem sprawy zajmują się policjanci oraz prokuratura.
– W poniedziałek wszczęliśmy śledztwo. Czynności trwają. Przesłuchujemy świadków – mówi Magdalena Kanadys-Marko, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie. – Ze względu na dobro postępowania nie możemy jeszcze przekazać żadnych szczegółowych ustaleń.
Pewne jest tylko, że w mieszkaniu na lubelskich Tatarach doszło do brutalnego morderstwa. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna mieli poderżnięte gardła. Na ciele mężczyzny odnaleziono również rany świadczące o walce. Najprawdopodobniej 46-latek bronił się przed mordercą.
Możliwe, że do zbrodni doszło podczas zakrapianej alkoholem imprezy. W mieszkaniu zajmowanym przez 46-latka dochodziło do nich regularnie. Policja interweniowała tam kilkanaście razy. Prowadzący śledztwo nie ujawniają, ile osób było w mieszkaniu w chwili zabójstwa. Nie podają, czy obecny był wśród nich współlokator 46-latka.
Śledczy przeprowadzili dokładne oględziny mieszkania. Nie wiadomo jednak, czy odnaleziono tam narzędzie zbrodni oraz jakiekolwiek ślady, które mogłyby wskazać na potencjalnego zabójcę. W związku ze sprawą policjanci zatrzymali do tej pory jedną osobę.
– To 26-letni mężczyzna – mówi Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji. – Obecnie przebywa on w areszcie. Będziemy ustalali jego dokładną rolę w zdarzeniu.
Dzisiaj 26-latek ma być przesłuchiwany przez prokuratora. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jest on spokrewniony z mężczyzną, którego ciało odnaleziono w mieszkaniu przy ul. Motorowej.
Gniew i śmierć
Ostatnio do podobnie brutalnej zbrodni doszło w Lublinie w kwietniu tego roku. 25-letni Łukasz K. zamordował wówczas swoją dziewczynę. Udusił ją apaszką, a ciało schował w wersalce.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w jednym z mieszkań przy ul. 1 Maja. 26-letnia Dorota Z. i Łukasz K. byli razem od lat. Mieli się pobrać. Relacje między narzeczonymi stawały się jednak coraz gorsze. Dziewczyna postanowiła odejść od 25-latka. Kiedy mu to oznajmiła, doszło do awantury. Z akt sprawy wynika, że chłopak rzucił się na narzeczoną i próbował ją przytrzymać.
Dorota starała się wyrwać. Łukasz K. zacisnął jej wówczas na szyi apaszkę. Kiedy dziewczyna przestała się ruszać, zwolnił uścisk. Schował ciało w wersalce i uciekł.
Łukaszowi K. groziło dożywocie. W listopadzie sąd wymierzył mu karę 10 lat więzienia.