Jeszcze w tym roku może zostać wskazane miejsce, w którym będzie mógł powstać cmentarz dla zwierząt - zapowiada Ratusz. Takiej odpowiedzi może się spodziewać miejski radny, który o wyznaczenie grzebowiska dopomina się od 5 lat i właśnie znów o nie poprosił
- Miejsca takie istnieją już w większości miast wojewódzkich Polski - pisze Marcin Nowak (klub Wspólny Lublin) w oficjalnej prośbie do prezydenta miasta. To nie pierwsze jego pismo w tej sprawie. O wyznaczenie takiego terenu upominał się już w 2009 r.
- Najwłaściwszą byłaby lokalizacja grzebowiska dla zwierząt w rejonie Wólki Abramowickiej, na terenach przylegających do obszarów leśnych - odpisał radnemu ówczesny zastępca prezydenta miasta Stanisław Fic. Coś się od tamtej pory zmieniło? Nic.
Urzędnicy powtarzają, że cmentarz dla zwierząt nie jest przewidziany w żadnym z obowiązujących planów zagospodarowania terenu. Nie wspomina o nim również nadrzędny wobec planów dokument zwany "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego”. Już w 2012 r. urzędnicy zapewniali, że "problematyka ta zostanie rozważona w obecnie opracowywanych dokumentach planistycznych”. Efektów jak dotąd nie widać.
Radny napisał do Ratusza po raz kolejny. - Pomimo życzliwego przyjęcia mojego pomysłu i werbalnych zapewnień o jego realizacji do chwili obecnej nie dostrzegłem żadnych konstruktywnych efektów - pisze Nowak i prosi by problemu nie bagatelizować.
Miasto odpowiada, że grzebowisko będzie wpisane do wspomnianego studium, nad którego zmianami pracują już ratuszowi planiści. - Projekt studium chcielibyśmy wyłożyć do publicznego wglądu jeszcze w tym roku. Głosowanie Rady Miasta nad dokumentem mogłoby się odbyć w roku przyszłym - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Ale konkretnych adresów nadal brak. - Rozważane są różne lokalizacje, m.in. Zemborzyce, okolice ul. Poligonowej. Miejsce nie jest jeszcze przesądzone, w najbliższym czasie chcemy w tym zakresie zlecić specjalną analizę.