Miasto zamawia projekt nowej trasy biegnącej od ul. Kunickiego do Wrotkowskiej, która jako część tzw. obwodnicy miejskiej ma ułatwić przejazd z Bronowic na Czuby. Na drogę poczekamy nawet do 2020 r., bo miasto musi najpierw zdobyć na nią unijne pieniądze.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Nowa droga będzie przedłużeniem ul. Dywizjonu 303, którą wielu kierowców wciąż nazywa „przedłużeniem Krańcowej”. Zacznie się od skrzyżowania z ul. Kunickiego przy Lidlu. Stąd pobiegnie śladem ul. Wyścigowej, dalej obok terenów wojska, następnie przez ul. Smoluchowskiego do Nowego Światu i Wrotkowskiej.
Tak domknięta ma być tzw. południowa obwodnica miejska. Stworzy szybki skrót od al. Witosa i Drogi Męczenników Majdanka przez ul. Krańcową, Dywizjonu 303, Wrotkowską, Diamentową do ul. Jana Pawła II. Droga, której projekt zleca miasto to brakujący element tej obwodnicy.
Tory w tubie
Planowana trasa będzie mieć dwie jezdnie, po dwa pasy ruchu każda. Obok będą drogi serwisowe zapewniające dojazd do posesji, ścieżki rowerowe, schowane w zatokach przystanki, tablice świetlne nad jezdnią i kamery zdolne rozpoznawać numery rejestracyjne pojazdów. Istniejąca ul. Wrotkowska zostanie przebudowana, zyska m.in. ścieżki rowerowe.
Sygnalizacje świetlne staną na skrzyżowaniach z ul. Dunikowskiego i Wojenną, Smoluchowskiego z Wrotkowską oraz Wrotkowskiej z Inżynierską. Świateł nie będzie u zbiegu ul. Smoluchowskiego i Nowego Światu, gdzie albo będzie rondo, albo tzw. łamane pierwszeństwo.
Zniknąć ma przejazd kolejowy, bo miasto chce przykryć tory... tubą. Taką samą, jak ta, którą biegnie ul. Północna obok tzw. wiaduktu Poniatowskiego. Droga byłaby prowadzona po nasypie nad tubą. – To najtańsze z możliwych rozwiązań wielopoziomowych – tłumaczy Ratusz.
Wczoraj Zarząd Dróg i Mostów ogłosił przetarg na projekt drogi. Komplet dokumentów do pozwolenia na budowę chce mieć już w czerwcu. Ale projekty to nie wszystko, potrzeba też pieniędzy, a tych jeszcze nie ma.
Abramowicka i ta druga
Samorząd chce je zdobyć z unijnej dotacji, ale musi ją wywalczyć w konkursie. Do konkursu chce jako jeden projekt zgłosić dwie inwestycje. Pierwsza to przebudowa ul. Abramowickiej od granicy miasta do ul. Sadowej. Druga to nowa ulica od Kunickiego do Wrotkowskiej.
Co mają wspólnego te drogi? Na razie nic, ale będą mieć, bo Ratusz chce zmienić przebieg drogi wojewódzkiej nr 835, by jej częścią stała się ul. Dywizjonu 303. Na ważniejszą ulicę łatwiej o dotację.
Skutkiem ubocznym tej operacji będzie dłuższy o ponad 3,5 km przebiegający przez Lublin odcinek drogi 835. Teraz biegnie ona od al. Unii Lubelskiej przez pl. Bychawski, ul. Kunickiego i Abramowicką. A po zmianie przez ul. Lubelskiego Lipca ’80, Diamentową, Wrotkowską, Dywizjonu 303, Kunickiego i Abramowicką.
– Co prawda nowy przebieg odchyla się sporym łukiem od aktualnego, ale stoją za tym konkretne przesłanki – twierdzi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Tłumaczy, że pozwoli to wyprowadzić tranzyt z wąskiej ul. Kunickiego na przystosowaną do tego dwupasmówkę.
Na pieniądze trzeba będzie poczekać. Do konkursu miasto będzie mogło stanąć na początku 2017 r., a w optymistycznym wariancie prace prowadzone byłyby w latach 2018–19. W mniej optymistycznym do roku 2020.