Towarzystwo Opieki Nad Majdankiem zabrało głos w sprawie budowy spopielarni zwłok obok dawnego obozu koncentracyjnego: – Przeczucia nasze się spełniły.
– Budziły w nas jednak niepokój zapowiedzi kierownictwa firmy Styks o zamiarze podjęcia dalszych starań w uzyskaniu zgody na tę inwestycję – dodaje. – Okazało się bowiem, że Styks odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lublinie, które postanowiło uznać wniesione zażalenie za uzasadnione i wyznaczyło prezydentowi miasta Lublin 90-dniowy termin załatwienia sprawy.
– Istnieje więc niebezpieczeństwo powrotu do dyskusji nad lokalizacją budowy na terenie Majdanka, na kolejne negatywne wypowiedzi i zdecydowany sprzeciw środowisk kombatanckich. Trudno dziś przewidzieć decyzję prezydenta Lublina w tej sprawie – podkreśla Rebizant.
Sprawa ciągnie się od 2008 roku, kiedy firma pogrzebowa Styks zaczęła się starać o zgodę na budowę spopielarni zwłok na Majdanku od strony dzielnicy Dziesiąta. Miasto odmówiło, a inwestor odwołał się do SKO.
Sprawa wróciła do Ratusza. Wtedy urzędnicy wystąpili do ministra kultury o ustalenie strefy ochronnej wokół obozu. Okazało się, że strefa ochronna nie obejmie terenów, na których Styks chciał budować spopielarnię.
Rok temu firma ponowne rozpoczęła starania o komplet decyzji. Instalacja miałaby stanąć w odległości zaledwie 100 metrów od granicy dawnego obozu koncentracyjnego. Protesty rozgorzały na nowo, zwłaszcza w środowiskach żydowskich i Muzeum na Majdanku.
Wtedy Ratusz znalazł sposób na wstrzymanie rozpatrywania wniosku Styksu – rozpoczął procedurę zmiany planu zagospodarowania terenu w związku z planowanym powiększeniem cmentarza na Majdanku.
Warianty są dwa. Pierwszy zakłada budowę spopielarni na cmentarzu, ale już nie 100, tylko 500 m od obozowej działki. Drugi nie wspomina o spopielarni w ogóle. Ratusz rozpoczął konsultacje społeczne, które mogą doprowadzić do uwzględnienia zupełnie nowych rozwiązań. Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje opinie do końca lutego. Ostateczna decyzja należeć będzie do radnych. Ma zapaść w czerwcu lub we wrześniu.
– Liczymy, że racje społeczne zostaną uwzględnione a Lublin otrzyma spopielarnię zwłok w innej dzielnicy – podkreśla Stanisława Rebizant. Aktualnie w naszym regionie nie ma ani jednego zakładu kremacji zwłok. W Polsce jest ich kilkanaście, najbliższy w Warszawie.