Przed powtórką z poniedziałkowej śnieżycy ostrzega mieszkańców lubelski Ratusz. Policja w razie potrzeby ma zablokować TIR-om wjazd do miasta oraz czasowo zamykać niektóre ulice, a autobusy będą kierowane na objazdy. Po raz pierwszy magistrat przyznał, że dotychczasowa praca drogowców nie była idealna.
– Staramy się zrobić wszystko, by w godzinach porannych ludzie mogli swobodnie dojechać do pracy – zapewnia Jerzy Ostrowski z miejskiego sztabu kryzysowego.
Do pomocy zaprzągł policję. To mundurowi patrolując miasto mają zgłaszać magistratowi ulice, które trzeba odśnieżyć i ewentualnie wstrzymywać wjazd ciężkich samochodów oraz decydować o wyłączeniu sygnalizacji świetlnej. Te TIR-y, które nie będą mogły wjechać na wzniesienia na drogach wjazdowych mają być wyciągane przez specjalne holowniki, które mają stacjonować na rogatkach i w razie potrzeby służyć pomocą także autobusom.
Jeśli stroma ul. Dolna 3 Maja znów okaże się za dużym wyzwaniem dla miejskich autobusów to podobnie jak w poniedziałek niektóre linie mogą zostać skierowane na objazdy przez al. Solidarności i Czechowską. Ostatnio było tak z autobusami linii 10, 26, 31 i 57.
"Zostaw samochód, skorzystaj z MPK"
W środę po raz pierwszy tej zimy magistrat przyznał, że nie wszystkie ulice zostały należycie odśnieżone. – Było tak na Witosa przy rondzie koło Makro, na pewnych odcinkach al. Solidarności: przy skrzyżowaniu z Lubomelską i skrzyżowaniu z Wodopojną, na fragmentach ul. Jana Pawła II – wylicza Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta, a to nie koniec listy.
Magistrat apeluje, by przed wyjściem do pracy wyjrzeć za okno i jeśli okaże się, że prognozy były trafne zrezygnować z podróży własnym samochodem. W środę komunikacja miejska jeździła już zdecydowanie lepiej, choć były spore opóźnienia. Pasażerowie z podlubelskiej Turki skarżyli się, że rano nie mogli doczekać się na "dwójkę”. MPK musiało skrócić trasę linii 10, której autobusy nie mogły dotrzeć do Zadębia.
MPK kontra Urząd Miasta
– Służby odpowiedzialne za odśnieżanie mimo licznych apeli miejskiego przewoźnika nie uprzątnęły drogi do Zadębia – wyjaśnia Weronika Opasiak, rzecznik MPK. – Jak mają uwagi, niech kierują do nas, a nie do prasy – kwituje to Radzikowski.
Ratusz zapowiada, że źle odśnieżające firmy będą karane finansowo, zgodnie z zawartą z miastem umową. Wczoraj mandaty posypały się też na prywatnych zarządców. – We wtorek i środę do godz. 14 przeprowadziliśmy ponad 600 kontroli, stwierdziliśmy kilkadziesiąt wykroczeń polegających na niewykonaniu obowiązków, nałożyliśmy 11 mandatów – wylicza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Sześć mandatów posypało się za nieodśnieżone chodniki, cztery za zwisające z dachów śnieżne czapy,
a jeden za sople.
Od czwartku oprócz dotychczasowego składowiska śniegu przy ul. Łagiewnickiej uruchomione zostanie drugie na terenie dawnej cukrowni. Biały puch może tam przywieźć każdy, także prywatni zarządcy.