Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Z darmowych wejść na basen będą mogły korzystać rodziny, które maja co najmniej trójkę dzieci (Jacek
Darmowe wejścia na basen, tańsze bilety do kina i na imprezy kulturalne. Takie atrakcje chce sprezentować magistrat wielodzietnym rodzinom z Lublina. Za miesiąc powinna być znana dokładna lista zniżek przysługujących przyszłym posiadaczom karty PLUS TRZY.
Ostateczna decyzja o wprowadzeniu takiej karty należeć będzie do Rady Miasta, ale sprawa jest już praktycznie przesądzona, a zaplanowane na luty głosowanie w tej sprawie będzie tylko formalnością.
Karta przysługiwałaby rodzinom mającym trójkę lub więcej dzieci pod warunkiem, że mieszkają i uczą się w Lublinie. Dochody nie miałyby żadnego znaczenia. Według danych magistratu w mieście żyje 4100 takich rodzin.
W tej chwili urzędnicy negocjują z instytucjami, które mogłyby udzielać zniżek posiadaczom takiej karty.
– Rozmawiamy o możliwej wysokości takich zniżek. Z każdym z tych podmiotów będziemy też musieli zawrzeć odrębną umowę – wyjaśnia Karol Kieliszek z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta.
W grę wchodzą m.in. kina, baseny, placówki kulturalne, a także obiekty Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie.
– Jest już niemal pewne, że posiadacze karty PLUS TRZY mieliby darmowe wejście na baseny przy lubelskich szkołach – dodaje Kieliszek.
Pomysł się podoba.
– Dla miasta to tak naprawdę inwestycja w to, żeby w przyszłości miało mieszkańców – komentuje Tomasz Pać, ojciec trójki dzieci. – A dla nas to będzie duża radość, choćby wspólne wyjście do kina w niższej cenie. Wyjście na basen ze starszymi synami to dla mnie spory koszt. Zwłaszcza w sytuacji, gdy tylko jedna osoba w rodzinie ma dochód, a żona siedzi z najmłodszym dzieckiem na urlopie wychowawczym.
Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie opłaty za kartę, Ratusz rozpatruje dwa warianty. Jeden zakłada, że bezpłatne byłoby pierwsze wydanie karty, płacić trzeba by za duplikaty.
Drugi wariant mówi, że karta byłaby wydawana za symboliczną opłatą.
To nie urzędnicy, ale rodzice mają decydować, ile egzemplarzy takiej karty dostanie dana rodzina. To od nich zależeć będzie, czy rodzina otrzyma jedną kartę, czy też każda z osób będzie miała własną, dzięki czemu w tym samym czasie jedno dziecko będzie mogło pływać w basenie, a drugie oglądać film w kinie.
Według najnowszych założeń magistratu taki program ma zacząć działać od pierwszego kwietnia. Tego typu kartę wprowadziły już Kraków, Tychy, Gdańsk, Łowicz, Grodzisk Mazowiecki i Sandomierz.
Karta przysługiwałaby rodzinom mającym trójkę lub więcej dzieci pod warunkiem, że mieszkają i uczą się w Lublinie. Dochody nie miałyby żadnego znaczenia. Według danych magistratu w mieście żyje 4100 takich rodzin.
W tej chwili urzędnicy negocjują z instytucjami, które mogłyby udzielać zniżek posiadaczom takiej karty.
– Rozmawiamy o możliwej wysokości takich zniżek. Z każdym z tych podmiotów będziemy też musieli zawrzeć odrębną umowę – wyjaśnia Karol Kieliszek z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta.
W grę wchodzą m.in. kina, baseny, placówki kulturalne, a także obiekty Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie.
– Jest już niemal pewne, że posiadacze karty PLUS TRZY mieliby darmowe wejście na baseny przy lubelskich szkołach – dodaje Kieliszek.
Pomysł się podoba.
– Dla miasta to tak naprawdę inwestycja w to, żeby w przyszłości miało mieszkańców – komentuje Tomasz Pać, ojciec trójki dzieci. – A dla nas to będzie duża radość, choćby wspólne wyjście do kina w niższej cenie. Wyjście na basen ze starszymi synami to dla mnie spory koszt. Zwłaszcza w sytuacji, gdy tylko jedna osoba w rodzinie ma dochód, a żona siedzi z najmłodszym dzieckiem na urlopie wychowawczym.
Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie opłaty za kartę, Ratusz rozpatruje dwa warianty. Jeden zakłada, że bezpłatne byłoby pierwsze wydanie karty, płacić trzeba by za duplikaty.
Drugi wariant mówi, że karta byłaby wydawana za symboliczną opłatą.
To nie urzędnicy, ale rodzice mają decydować, ile egzemplarzy takiej karty dostanie dana rodzina. To od nich zależeć będzie, czy rodzina otrzyma jedną kartę, czy też każda z osób będzie miała własną, dzięki czemu w tym samym czasie jedno dziecko będzie mogło pływać w basenie, a drugie oglądać film w kinie.
Według najnowszych założeń magistratu taki program ma zacząć działać od pierwszego kwietnia. Tego typu kartę wprowadziły już Kraków, Tychy, Gdańsk, Łowicz, Grodzisk Mazowiecki i Sandomierz.
