Mieszkańcy posesji przy ul. Turystycznej od 33A do 33G mają dość ciągłych napraw błotnistej drogi, która prowadzi do ich domów. Miejscy urzędnicy podpowiadają, że powinni związać społeczny komitet budowy ulicy.
– Mieszkamy tu od 40 lat i zawsze mieliśmy problem z drogą – mówi Janina Bartnik. – Ciągle robią się w niej koleiny i dziury.
Droga jest co pewien czas naprawiana, ale to syzyfowa praca.
– Dużo samochodów przyjeżdża tutaj do warsztatu. Po trzech dniach od wyrównania, znowu robią się w niej doły. Najlepiej byłoby położyć tutaj betonowe płyty – proponuje Marian Bartnik.
– Ostatnio przyjechał tutaj spychacz, a robotnicy wyrównywali ulicę szuflami – dodaje pani Janina.
– Takie drogi wymagają ciągłego naprawiania i poprawiania nawierzchni – przyznaje Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów UM. – Najlepiej jest utwardzić drogę korą asfaltową, czyli pokruszonym asfaltem z remontu innych ulic – uważa.
Zdaniem ekspertów nie można jednak tak zrobić, bo droga nie jest jeszcze wystarczająco ubita.
– Ale nie wykluczamy, że w przyszłości utwardzimy ją w ten sposób – nie ustępuje Andrzej Bałaban. – Natomiast płyty budowlane są zbyt drogie, żeby je tutaj położyć.
Urząd Miasta podpowiada, że mieszkańcy powinni wziąć sprawy we własne ręce.
– Jedynym trwałym rozwiązaniem jest budowa ulicy. To wymaga zawiązania społecznego komitetu budowy – mówi Bałaban.
– Komitet może być nawet jednoosobowy. Chodzi o to, żeby mieszkańcy wyszli z inicjatywą przeprowadzenia takiej inwestycji – uzupełnia Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta.
Niestety, według mieszkańców, takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.
– Rozmawialiśmy z sąsiadami na ten temat i nikt nie chce się tego podjąć. Ja i mój mąż jesteśmy już starszymi osobami i nie mamy siły, żeby załatwiać związane z tym sprawy – mówi Janina Bartnik.