Kozienaliowe koncerty odbywające się co roku na terenie miasteczka akademickiego mogą zostać przeniesione na Felin. Takie rozwiązanie rozważają władze UMCS po skargach mieszkańców Wieniawy.
Takich skarg płynących z Wieniawy jest więcej. Czara goryczy przelała się na ostatnim spotkaniu zorganizowanym przez jednego z miejskich radnych i padł tam pomysł, by koncerty przenieść na Felin. Pomysł podchwyciły już władze uczelni.
– Mieszkańcy skarżyli się na hałas, burdy, pijaństwo i brud, a władze uczelni wyszły naprzeciw tym zażaleniom, szukając neutralnego terenu dla imprez – mówi Aneta Śliwińska z biura rzecznika prasowego UMCS. – To na razie wstępne rozmowy, wszystko zależy od ustaleń ze studentami. Wiele zależy też od tego, jak i czy w ogóle pomogą nam w tym władze miasta. Na czym ta pomoc miałaby polegać. Na pewno na zapewnieniu transportu – dodaje Śliwińska.
Także magistrat podchodzi do sprawy ostrożnie. – Deklarujemy podjęcie rozmów – potwierdza Beata Krzyżanowska z Kancelarii Prezydenta. – Z takimi rozmowami trzeba poczekać do października, bo teraz nie ma samorządu studenckiego, który jest głównym organizatorem tych imprez. Będziemy szukać najlepszego rozwiązania.
Mieszkańcy Wieniawy nie są jedynymi, którym nie w smak są kozienaliowe koncerty. Na hałas skarżyli się też mieszkańcy os. Mickiewicza znajdującego się po drugiej stronie ul. Głębokiej. Po ich skargach koncerty na pewien czas przeniesiono na tyły Wydziału Artystycznego UMCS koło skrzyżowania Głębokiej z al. Kraśnicką.