Miasto nie wydzierżawi nowego stadionu prywatnemu zarządcy. Prezydent zmienia plany i chce, żeby obiektem administrowała miejska spółka – MOSiR. A ta już szykuje się do obsady kluczowych stanowisk.
Do przetargu nie doszło i dziś wiadomo, że już nie dojdzie. Prezydent właśnie wystąpił do Rady Miasta o unieważnienie majowej uchwały i zgodę na to, by teren przekazać na 10 lat Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji. Głosowanie odbędzie się 19 grudnia.
Tymczasem MOSiR już od miesiąca szykuje się do przejęcia stadionu. Pracownicy spółki chodzą na narady z budowniczymi obiektu, a jej prezes wizytował areny we Wrocławiu i Poznaniu.
Rekrutacja szeregowych pracowników ma się odbyć później, bliżej terminu otwarcia stadionu, które planowane jest na wrzesień. – Na razie trudno mówić nawet o przybliżonej liczbie osób. Aktualnie pracujemy nad koncepcją funkcjonowania stadionu – zastrzega Bednarczyk.
Już teraz wiadomo, że usługi ochrony i sprzątania mają świadczyć zewnętrzne firmy, wyłonione w drodze przetargu. Również przetarg przesądzi o tym, kto będzie wynajmować pomieszczenia w budynku stadionu. Pierwsi zainteresowani prowadzeniem sklepów już pukają do MOSiR, ale spółka każe czekać do wiosny.
MOSiR musi liczyć się z tym, że przychody z biletów i najmu będą mniejsze od kosztów utrzymania obiektu. Jej rzecznik nie podaje zakładanej kwoty strat. – Będziemy się starali, aby wynik finansowy był jak najlepszy – zapewnia.