Jak trzeba to potrafię przywalić - zagroził naszemu fotoreporterowi Włodzimierz Hofa, wójt Wólki Lubelskiej.
Na początku czerwca tego roku lubelski Sąd Rejonowy stwierdził, że wójt Hofa przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę gminy oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. I skazał wójta. Nasz dziennikarz i fotoreporter pojechali wczoraj do podlubelskiej Wólki, by porozmawiać o wyroku. Wójt był w siedzibie gminy, ale oświadczył, że nie ma nam nic do powiedzenia. Nie chciał się też zgodzić na zdjęcia, a kiedy fotoreporter je zrobił, Hofa zdenerwował się i rzucił: "Jak trzeba to potrafię przywalić”. Po czym stanął w drzwiach gabinetu tarasując wyjście i kazał pracownikom urzędu dzwonić po policję.
- Nie chcę zdjęć i mam do tego prawo - oświadczył Włodzimierz Hofa policjantom, choć jest osobą publiczną i w dodatku był w miejscu pracy. - Zdenerwowałem się i jeszcze chwila, a doszłoby do rękoczynów - przyznał wójt, zapytany przez naszego fotoreportera czy przy policjantach powtórzy swoje groźby. Podczas autoryzacji tej wypowiedzi Hofa zażądał jej wyrzucenia, twierdząc, że była to już tylko "luźna” rozmowa.
Cztery lata temu Hofa złożył do ARiMR wniosek o dofinansowanie budowy kanalizacji sanitarnej w Turce. Agencja odesłała dokument, bo brakowało kopii uchwały budżetowej z informacją, ile gmina dołoży do inwestycji. Wójt posłał dokumenty, ale z fragmentem, którego radni nie wiedzieli na oczy. Zgodność oryginału budżetu z kopią posłaną do ARiMR potwierdziła sekretarz gminy. Ostatecznie wójt zrezygnował z ubiegania się o dotację, ale sprawą zajęła się prokuratura. Lubelski Sąd Rejonowy stwierdził, że Hofa przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę gminy i agencji. Wójt został skazany na rok i sześć miesięcy w zawieszeniu na trzy lata oraz trzyletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji rządowej lub samorządowej. Sekretarz gminy dostała rok w zawieszeniu na dwa lata.
Wyrok nie jest prawomocny, wójt i sekretarz się odwołali. (DRS)