Nie lękajcie się spowiedników

Pomysł na szkołę zrodził się w listopadzie ubiegłego roku. To wtedy w archidiecezji lubelskiej odbywały się rekolekcje dla kapłanów na temat spowiedzi. W przeprowadzonej na koniec spotkań ankiecie duchowni jednogłośnie wyrazili chęć częstszych rozmów i porad dotyczących spowiadania.
Kapłani chcą szkoleń, gdyż wiedzą, że ludzie często boją się spowiedzi i arogancji kapłanów. - Kiedy byłem kapelanem w jednym z lubelskich szpitali, stosunkowo często spowiadałem osoby, które przed konfesjonałem były kilka i kilkanaście lat temu. Jeden z mężczyzn - mój rekordzista, aż 60 lat temu. Tylko dlatego że kiedyś został zraniony przez spowiednika - wspomina ks. Muszyński. - Tego pana podchodziłem kilka razy. Nie chciał się spowiadać, ale błogosławieństwo chętnie przyjmował. I tak bez narzucania w końcu przystąpił do sakramentu spowiedzi.
I tego właśnie będą uczyli się duchowni w Szkole Spowiedników. Kapłani będą mieli lekcje m.in. z psychologii, psychiatrii i teologii. - Spowiednik musi wiedzieć, jakie problemy psychologiczne może mieć człowiek. Musi też odróżnić, czy grzesznik robił coś złego, bo to był jego wybór, czy został do tego zmuszony przez demona - tłumaczy ks. Muszyński.
Podczas wykładów będą omawiane konkretne problemy spotykane przy konfesjonale. Przytoczone problemy będą okazją do omówienia roli duchownego w danym przypadku. Później prowadzący zajęcia ujawni, co rzeczywiście zrobił spowiednik i czy było to słuszne, czy nie. Oprócz tego kapłani będą mogli uczestniczyć w zajęciach multimedialnych. Na filmach obejrzą, po czym poznać osobę z depresją lub schizofrenią. Nauczą się także, jak rozmawiać z narzeczonymi czy małżonkami.
Uczniów nie ominie też praca domowa. - Będą musieli wyspowiadać ileś osób i później przeanalizować z nami swoje zachowanie - śmieje się założyciel szkoły.
W tym tygodniu ma być ogłoszony nabór do szkoły. Zajęcia zaczną się we wrześniu.