Jeżeli ktoś planował podglądanie budzącej się do życia natury w Ogrodzie Botanicznym, musi uzbroić się w cierpliwość. Botanik będzie otwarty dopiero od następnej soboty.
– Przyjdą rodzice z dziećmi. Maluchy będą chciały pobiegać. A tu śnieg, błoto i woda. To warunki niesprzyjające delektowaniu się wiosną w naturze – dodaje. – Dlatego zdecydowaliśmy się na przesunięcie terminu otwarcia ogrodu na sobotę, 20 kwietnia. Zapraszamy od godz. 10.
Przeciągająca się zima to nie jedyny kłopot lubelskiego botanika w tym roku. Ze względu na budowę przedłużenia al. Solidarności i zmianę organizacji ruchu na skrzyżowaniu z al. Warszawską zamknięte będzie wejście od „dwupasmówki”. – W tym roku zapraszamy tylko od ul. Willowej – mówi Szymczak.
Na zmotoryzowanych gości ogrodu czeka tam parking, który pomieści 96 samochodów. – Co prawda, obok jest budowany Lidl, przez co w dni powszednie kilka miejsc na parkingu jest zajmowanych przez osoby pracujące przy tej inwestycji, ale w weekendy nie powinno być problemów – tłumaczy dyrektor botanika.
Jak ogród zniósł tegoroczną, wyjątkowo długą zimę? – Na razie trudno powiedzieć – przyznaje Szymczak. – Co prawda nie widać jakichś większych spustoszeń, ale duża część roślin jest jeszcze pod śniegiem. Trudno powiedzieć, czy coś zmarzło. Na szczęście, mieliśmy grubą warstwę śniegu, która powinna uchronić rośliny przed mrozem.
Widać już za to pierwsze oznaki wiosny – m.in. krokusy i przebiśniegi.