Prokuratura rejonowa za wcześnie umorzyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy budowie pływalni w lubelskiej podstawówce. Zarzuty postawiono dyrektor wydziału inwestycji ratusza. Śledczy będą musieli przeanalizować sprawę po raz drugi.
Oznacza to, że śledczy jeszcze raz będą musieli dokładnie zbadać dokumenty z Urzędu Miasta w Lublinie w sprawie budowy basenu i sali gimnastycznej w szkole przy ul. Podzamcze. Prokuratura zarzuciła Marzenie Jodłowskiej, byłej dyrektorce wydziału inwestycji to, że przekroczyła swoje uprawnienia. Jednak niedawno śledczy umorzyli śledztwo.
Sprawa dotyczy montażu okien w budowanej hali sportowej. W trakcie prac wykonawca poprosił o zmiany w projekcie, a dokładnie o to, by pierwotnie przewidziane okna zastąpić innymi. Zgodziła się na to dyrektor wydziału inwestycji Marzena Jodłowska.
Okna miały być tańsze i lepsze, drugi parametr nie został jednak spełniony. Parametry poprzedniego modelu były bardziej korzystne. Okazało się, że dostawca tych materiałów świdnicka firma Lemar, nie miała w swojej ofercie takich wyrobów.
Ich producentem i dystrybutorem była spółka Euroal, której prezesem jest mąż dyrektor Jodłowskiej, Dariusz Jodłowski. Okazało się także, że nowe okna zamontowano, zanim zastępca prezydenta zatwierdził zmiany projektu. Bez tego podpisu decyzja była nie ważna.
W wywiadzie z "Dziennikiem Wschodnim” były prezydent Adam Wasilewski stwierdził, że dyrektor Jodłowska miała problemy ze współpracą ze swoim zespołem.