Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Osiem lat więzienia grozi ordynatorowi pulmonologii szpitala powiatowego w Zamościu Józefowi S. i jego zastępcy Krzysztofowi S. Prokuratura Rejonowa w Zamościu oskarżyła ich o przyjęcie łapówek za przedłużenie pobytu pacjenta w szpitalu i przeprowadzenie specjalistycznych badań.
Akt oskarżenia trafił wczoraj do Sądu Rejonowego w Zamościu. - Doniesienie złożyła rodzina pacjenta pod koniec stycznia, zaraz po tym jak zmarł w szpitalu. Oprócz sprawy łapówki prowadzimy jeszcze śledztwo w sprawie spowodowania śmierci poprzez zaniedbanie obowiązków lekarskich - mówi Romuald Sitarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Franciszek F. ze Szczebrzeszyna trafił do zamojskiego szpitala pod koniec grudnia ubiegłego roku. Na początku stycznia lekarze chcieli go wypisać, ale wtedy rodzina wręczyła pierwszą łapówkę. - Ojciec nie mógł się nawet na nogach utrzymać. Dałam więc ordynatorowi 400 zł, żeby go jeszcze miesiąc potrzymał na oddziale - mówiła nam pod koniec stycznia Krystyna Lisowska, córka zmarłego. Dwa tygodnie później rodzina przekazała zastępcy ordynatora kolejną łapówkę za przeprowadzenie specjalistycznych badań. Dzień później pacjent zmarł. (ema)
Franciszek F. ze Szczebrzeszyna trafił do zamojskiego szpitala pod koniec grudnia ubiegłego roku. Na początku stycznia lekarze chcieli go wypisać, ale wtedy rodzina wręczyła pierwszą łapówkę. - Ojciec nie mógł się nawet na nogach utrzymać. Dałam więc ordynatorowi 400 zł, żeby go jeszcze miesiąc potrzymał na oddziale - mówiła nam pod koniec stycznia Krystyna Lisowska, córka zmarłego. Dwa tygodnie później rodzina przekazała zastępcy ordynatora kolejną łapówkę za przeprowadzenie specjalistycznych badań. Dzień później pacjent zmarł. (ema)
