Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Marian Cz., oskarżony o żądanie łapówki inspektor został zwolniony z Urzędu Miasta w Lublinie - poinformowała Iwona Blajerska, rzecznik prezydenta miasta. - Powód to utrata zaufania przez pracodawcę.
Urzędnik jest właśnie w okresie wypowiedzenia. Do pracy przestanie przychodzić za kilka tygodni.
Według Blajerskiej podstawą do zwolnienia był skierowany do sądu akt oskarżenia przeciwko Marianowi Cz. Prokuratura zarzuciła mu żądanie łapówki.
Proces Mariana Cz. ruszył w Sądzie Rejonowym w Lublinie we wtorek.
Marian Cz. pracował w Wydziale Architektury. Obciąża go małżeństwo N., które w sąsiedztwie jego działki budowało dom. Małżonkowie zeznali, że Marian Cz. chciał od nich 7,7 tys. zł za zaadaptowanie projektu i prowadzenie nadzoru nad ich budową. Miał im zapowiedzieć, że jeśli nie zapłacą takiej kwoty, to będą mieć kłopoty z odbiorem budynku.
Na procesie urzędnik nie przyznał się do winy. Twierdził, że domagał się jedynie zapłaty za adaptację projektu domu, projekt przyłączy oraz utwardzenie drogi. O żadnej łapówce nie było mowy.
Mariana Cz. obciążał też naczelnik Urzędu Skarbowego w Łęcznej. Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Twierdził, że urzędnik zaproponował mu sprzedaż projektu budowlanego za 10 tys. zł i zasugerował, że w ramach tej kwoty będzie miał załatwione wszelkie niezbędne pozwolenia. Ten wątek śledztwa został umorzony.
Według Blajerskiej podstawą do zwolnienia był skierowany do sądu akt oskarżenia przeciwko Marianowi Cz. Prokuratura zarzuciła mu żądanie łapówki.
Proces Mariana Cz. ruszył w Sądzie Rejonowym w Lublinie we wtorek.
Marian Cz. pracował w Wydziale Architektury. Obciąża go małżeństwo N., które w sąsiedztwie jego działki budowało dom. Małżonkowie zeznali, że Marian Cz. chciał od nich 7,7 tys. zł za zaadaptowanie projektu i prowadzenie nadzoru nad ich budową. Miał im zapowiedzieć, że jeśli nie zapłacą takiej kwoty, to będą mieć kłopoty z odbiorem budynku.
Na procesie urzędnik nie przyznał się do winy. Twierdził, że domagał się jedynie zapłaty za adaptację projektu domu, projekt przyłączy oraz utwardzenie drogi. O żadnej łapówce nie było mowy.
Mariana Cz. obciążał też naczelnik Urzędu Skarbowego w Łęcznej. Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Twierdził, że urzędnik zaproponował mu sprzedaż projektu budowlanego za 10 tys. zł i zasugerował, że w ramach tej kwoty będzie miał załatwione wszelkie niezbędne pozwolenia. Ten wątek śledztwa został umorzony.
