Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

10 kwietnia 2018 r.
20:34

Płakali patrząc jak płoną ich miejsca pracy. Co wiemy o pożarze targowiska przy ul. Ruskiej?

0 43 A A

Potężny pożar strawił w poniedziałkową noc targowisko przy ul. Ruskiej w Lublinie. Handlowało tu ok. 300 osób, głównie Polacy i Bułgarzy. Wielu z nich straciło towar, w który zainwestowali wszystkie oszczędności. Są przekonani, że to było podpalenie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Ogień zauważono ok. godz. 22.40. Nad dworcem PKS pojawiła się ogromna, wysoka na kilkadziesiąt metrów smuga dymu. Policja zablokowała przejazd ul. Ruską i nie wpuszczała samochodów. Na miejscu pracowało ponad 60 strażaków. Kawałek po kawałku musieli dostawać się do kolejnych straganów i gasić je. Na skarpie przy Ruskiej zaczęli pojawiać się właściciele stoisk. Niektórzy próbowali podbiegać bliżej, ale byli zawracani przez mundurowych. Inni płakali patrząc, jak płoną ich miejsca pracy.

Cały towar spłonął

– Kiedy przyjechałem tu po 20 minutach od otrzymania informacji o pożarze, właściwie targu już nie było, choć strażacy z ogniem poradzili sobie błyskawicznie. Wyglądało to masakrycznie. Ja, jako administrator strasznie to przeżyłem, a jak musieli to przeżyć ci, którzy stracili swój majątek? Szczególnie, że poniedziałek to dla większości z nich dzień zakupów. Cały towar im spłonął – relacjonuje Andrzej Ziętek, dyrektor zarządzający w firmie Euro Consult, która dzierżawi teren przy ul. Ruskiej od podległej marszałkowi województwa spółki Lubelskie Dworce.

We wtorek rano wokół targowiska gromadzi się tłum kupców. Na swoje stragany patrzą zza policyjnej taśmy. Nie mogą wejść do środka, by ocenić straty. Policjanci i strażacy nie wypuszczają nikogo. Dopiero ok. godz. 10 ma przyjechać biegły i rozpocząć oględziny.

– O tym, co się dzieje przeczytałem w internecie. Przyjechałem od razu. Ale nie wiem, co powiedzieć. Nie widziałem mojego stoiska, nic nie wiem – mówi nam jeden z handlujących tu cudzoziemców.

– Jako pierwsi dowiedzieli się ci, którzy mają alarmy. Zaczęli dzwonić jeden do drugiego. Ale niektórzy przyjechali dopiero rano i zobaczyli, co się stało. Nic nie wiemy. Od policjantów dowiadujemy się tylko, że będzie śledztwo, ale wyjaśnienie przyczyn pożaru może potrwać z tydzień – mówi nam Ryszard Sobot, który od 10 lat prowadzi tu sklep wielobranżowy. – Wszedłem do jednego z pomieszczeń od strony ul. Nadstawnej. Pozostałych nie widziałem, ale mam nadzieję, że nie ma dużych zniszczeń. Jednak z tego, co widzimy zza taśmy, praktycznie wszystkie stragany spłonęły doszczętnie.

Co innego mogłoby się stać?

Handlarze nie mają wątpliwości: to było podpalenie. Ktoś w tłumie słyszał, jak policjanci rozmawiali między sobą o rzuconych w trzech różnych punktach koktajlach Mołotowa. Podobno byli świadkowie. Ktoś inny widział w tłumie gapiów mężczyznę w kapturze, który patrzył na pożar, po czym wsiadł do stojącego obok samochodu, w którym siedziały trzy osoby. To wszystko jednak nieoficjalne informacje, powtarzane z ust do ust.

– Nie możemy niczego powiedzieć na sto procent, ale przypuszczam, że to podpalenie. Co innego mogłoby się stać? – zastanawia się pani Anna, jedna z handlujących.

Także według Bułgarów Arifa i Aleksandra, ogień został podłożony. – Prawdopodobnie ktoś wylał benzynę i podpalił. Byłem tu jeszcze o 21:40, chwilę później dostałem informację, że pożar. To nie jest możliwe żeby duży targ, tak szybko się zapalił i spłonął – mówią. Dodają jednak, że nie wiedzą, dlaczego ktoś miał podpalić ich stoiska.

– W poniedziałek wziąłem spodnie na kredyt. Załadowałem je do kontenera. Wszystko spłonęło. Jak ja to teraz spłacę. Mam rodzinę na utrzymaniu, dwoje dzieci – mówi zmartwiony Arif.

– Nie ma przypadku. Ktoś musiał wiedzieć, że w poniedziałki kupcy jeżdżą po towar i go tutaj magazynują. Nie mamy wątpliwości, że to było podpalenie i jestem przekonany, że policyjne śledztwo to wykaże. Z zeznań świadków i wykonanych nocą nagrań wynika, że w jednej chwili powstały trzy zarzewia ognia. Na targowisku nie ma źródła gazu, prąd jest wyłączany na noc. Na pewno nie odpuścimy tej sprawy i będziemy ścigać bandytów do końca – zapowiada Ziętek.

Administrator targu przy Ruskiej: Nie wierzę w przypadek

Nie przyjeżdżaj jutro na zakupy

Poruszeni tym, co się stało są także okoliczni mieszkańcy. Wielu z nich często robiło tu na zakupy. Na przystanku przy ul. Ruskiej grupka osób żywo dyskutuje, patrząc przez ogrodzenie na spalone stragany. Też są przekonani, że ogień został podłożony celowo.

– Jak ktoś mógł im to zrobić? Jeszcze wczoraj byłam tu z dzieckiem na zakupach. Niejedno ubranie tu kupiłam. To tacy sympatyczni ludzie – denerwuje się kobieta w średnim wieku.

Kilka minut później, z drugiej strony targu, na dworcu PKS, słyszymy młodą dziewczynę czekającą na busa. Rozmawia przez telefon.– Nie przyjeżdżaj jutro na zakupy. Wiem, że planowałaś. Targ spłonął, nie wiadomo, co się stało – mówi do słuchawki.

Ci ludzie są zdeterminowani

Zarządca targowiska zapowiada: handel w tym miejscu pozostanie. – Będziemy o to walczyć. Mamy wstępną zgodę Lubelskich Dworców na to, żeby po uprzątnięciu pogorzeliska ustawić tu parasole i namioty i kontynuować handel. Ci ludzie nie mają wyjścia, zwłaszcza obcokrajowcy. Żaden inny targ ich nie przyjmie. Oni są zdeterminowani. Jak tylko nas wpuszczą na targ, przystąpimy do działania – mówi Ziętek. Stojący wokół niego kupcy zapewniają, że jak tylko będą mogli, wezmą się do pracy.

– Działalność ma tu zarejestrowaną ponad 60 osób, ale pracuje w sumie około 300. Połowa to Polacy, a połowa to cudzoziemcy, głównie Bułgarzy, są też Gruzini, Ormianie i Ukraińcy. Płacą podatki, ZUS, wszystko odbywa się legalnie. Mieliśmy tu wiele kontroli, często na raz przychodzi tu po 20 inspektorów ze skarbówki. Poza pojedynczymi mandatami, nie stwierdzano żadnych nieprawidłowości – dodaje Tomasz Puchała, kierownik targu.

Zostały zgliszcza

Policja pozwoliła wejść na teren targowiska dopiero we wtorek późnym popołudniem. – Ocalał jeden rząd straganów od strony dworca, dwa kontenery od strony cerkwi i jeden przy rogu Nadstawnej i Ruskiej. W środku pozostały zgliszcza – relacjonuje Puchała. 

Aneta Szalak Zdążyłam zasnąć, kiedy obudził mnie telefon od koleżanki z informacją, że pali się targ. Dosłownie w piżamie przyjechałam tu z mężem. Myśleliśmy, że cokolwiek uda nam się uratować, ale było już za późno. Nie zostaliśmy nawet wpuszczeni na teren targowiska. Staliśmy i patrzyliśmy, jak wszystko płonie. Dzień wcześniej, w poniedziałek wszystkie oszczędności wydaliśmy na kupno towaru. Ale nie dopuszczam do siebie złych myśli. Mam nadzieję, że pozwolą nam tu dalej handlować, chociażby na zwykłych stołach. My sobie poradzimy. Utrzymujemy się z handlu i musimy tu wrócić. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła zajmować się czymś innym. (fot. Maciej Kaczanowski)
Ali Dimitrov Kiedy zadzwonili znajomi z informacją, że targ się pali, od razu przyjechaliśmy tu z żoną. Ona choruje, ale w ostatnim czasie czuła się dobrze. Po tym, co się stało, trafiła do szpitala. Nie wiem, co powiedzieć. Straty są ogromne. W poniedziałek przywieźliśmy nowy towar. Podpalacze chyba czekali tylko na to, żebyśmy zostawili go w magazynach. Zostałem bez pieniędzy, nie mam w kieszeni nawet 10 złotych. Nie wiem, za co kupię dzieciom jedzenie. Wszystko straciłem, zostałem z kredytem w banku. (fot. Maciej Kaczanowski)
Grzegorz Zaremba O godz. 22.40 dostałem telefon z firmy ochroniarskiej z informacją, że doszło do zadymienia i prąd został odcięty. Po dziesięciu minutach byłem na miejscu. Wszystko stało w ogniu. Straty będziemy mogli oszacować dopiero po oględzinach, ale nie mam wątpliwości, że są ogromne. Akurat ja w poniedziałek nie przywoziłem nowego towaru, ale i tak miałem go bardzo dużo. Mam tu kilka stoisk, na razie widzę jedno z nich, usytuowane tuż przy wejściu. Jest doszczętnie spalone. Co dalej? Nie mam pojęcia. (fot. Maciej Kaczanowski)
Arif Mehmedaliev Straty są duże, nie wiem, co będzie dalej. Mam nadzieję, że pozwolą nam tu dalej handlować, żebym mógł utrzymać rodzinę. Jestem przekonany, że to było podpalenie. Nie wiem tylko, kto to zrobił. Może konkurencja? może ktoś inny? Ludzie byli zadowoleni z tego targu, lubili tu przychodzić. Za 100 złotych mogli kupić i spodnie, i bluzę, i buty… Wielu klientów już nas znało, bo pracujemy tu od kilku lat. Nie wiem, co więcej powiedzieć. Nadal jestem w szoku. (fot. Maciej Kaczanowski)

Pożar targu w Lublinie.

To było podpalenie?

Wyjaśnianiem przyczyn pożaru zajmują się policja i prokuratura. Samą akcję gaśniczą zabezpieczało blisko 30 mundurowych. We wtorek rano, kiedy ogień już ugaszono rozpoczęły się oględziny pogorzeliska.

– Cały czas prowadzimy działania na miejscu pożaru. Zabezpieczamy również nagrania z pobliskich kamer monitoringu – mówi nam nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy KWP w Lublinie. – Na chwilę obecną jest zbyt wcześnie, by mówić o przyczynach wybuchu ognia. Nie można wykluczyć żadnej z wersji, zarówno zwarcia instalacji elektrycznej jak i podpalenia.

Ogień strawił około pół hektara i ok. 170 straganów. Jak informują policjanci, swój dobytek straciło ponad 60 właścicieli stoisk. Trwa szacowanie strat.

– Wszczęliśmy śledztwo w kierunku wzniecenia pożaru zagrażającego zdrowiu lub życiu wielu osób lub mieniu wielkiej wartości – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Nie wykluczamy żadnej z wersji, również podpalenia.

Ewentualny podpalacz musiałby się liczyć z karą do 10 lat więzienia.

Strażacy z Komendy Miejskiej nie będą ustalać przyczyn pożaru na targowisku przy ulicy Ruskiej. Nie planują też kontroli lubelskich targowisk pod kątem zabezpieczeń przeciwpożarowych.

(jsz) (p.p.)

Pozostałe informacje

Choinka za krew

Choinka za krew

Honorowi dawcy nie będą musieli kupować choinki. W najbliższą środę, leśnicy podarują drzewko każdemu, kto zdecyduje się oddać krew.

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Zamojscy policjanci zatrzymali dwóch złodziei, którzy połasili się na napiwki jednej z restauracji. Grozi im kilka lat więzienia.

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Świąteczne utwory wykonanywane na żywo, stoiska gastronomiczne, kramy z ozdobami, św. Mikołaj, warsztaty plastyczne, animacje z Magicznymi Ogrodami - to wszystko i wiele więcej czeka na wszystkich, którzy w sobotę i niedzielę wybiorą się do zamku w Janowcu.

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Prawdopodobnie większość osób choć raz w życiu musiała zresetować swój telefon. Zazwyczaj użytkownik telefonu jest do tego zmuszony ze względu na to, że urządzenie nie odpowiada i nie można z nim nic zrobić. Smartfon warto jednak zresetować również wtedy, gdy przekazuje się go w użytkowanie innej osobie. Co muszą zrobić posiadacze iPhone’a, by zresetować swoje smartfony?

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Trzy porażki z rzędu przed własną publicznością i na razie wystarczy. W niedzielę Azoty Puławy poszukają punktów w Lubinie. Tamtejsze Zagłębie to czwarta drużyna w tabeli Orlen Superligi, tyle że od końca. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Wokalny talent Kingi Linkiewicz przekracza kolejne granice. Tym razem, 23-latka podbiła Rygę. To jej jedenasty międzynarodowy sukces.

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Miasto Lublin ogłosiło konkurs na realizację zadań z zakresu kultury i sztuki w ramach programu „Dzielnice Kultury” na 2025 rok. Oferty można składać do 30 grudnia 2024 roku.

Eliminacje mistrzostw świata 2026 w piłce nożnej. Jedna z potęg w grupie z Polakami

Eliminacje mistrzostw świata 2026 w piłce nożnej. Jedna z potęg w grupie z Polakami

W piątek punktualnie w południe w siedzibie FIFA rozlosowano grupy eliminacji mistrzostw świata, które w 2026 roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Losowana z drugiego koszyka Polska trafiła do grupy G, gdzie zagra między innymi z jedną z europejskich potęg. Którą? Odpowiedź poznamy w przyszłym roku

Ciri, bohaterka gry Wiedźmin IV
DO ZOBACZENIA
film

Wiedźmin IV na pierwszym zwiastunie, W roli głównej: Ciri (wideo)

Kiedyś jej szukaliśmy, teraz się w nią wcielimy. Sześć minut z Ciri, bohaterka gry Wiedźmin IV.

Poszukiwany za brutalne gwałty zatrzymany w Czechach

Poszukiwany za brutalne gwałty zatrzymany w Czechach

50-latek poszukiwany za brutalne gwałty i rozboje wpadł pod Pragą. Był poszukiwany od 2018 roku.

Laura Miskiniene to liderka Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

Po liderze czas na wicelidera. Polski Cukier AZS UMCS zagra u siebie z VBW Gdynia

Polski Cukier AZS UMCS w niedzielę zagra kolejny hitowy mecz. Tym razem przeciwnikiem będzie VBW Gdynia.

Potrącił mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Targały nim wyrzuty sumienia

Potrącił mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Targały nim wyrzuty sumienia

Do tragicznego wypadku na drodze doszło w nocy z czwartku na piątek. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, jednak w piątek rano zgłosił się na policję.

ChKS Chełm celuje w trzynaste zwycięstwo, PZL Leonardo Avia kontra wicelider tabeli

ChKS Chełm celuje w trzynaste zwycięstwo, PZL Leonardo Avia kontra wicelider tabeli

W ramach trzeciej rundy Tauron Pucharu Polski ChKS Chełm ponownie okazał się lepszy od rywali zza miedzy i pokonał PZL Leonardo Avię 3:0. W weekend obie nasze drużyny wracają do walki o ligowe punkty. I obie na parkiecie zameldują się w sobotę. Zdecydowanie trudniejszego rywala mają świdniczanie, którzy zmierzą się z drugim zespołem w tabeli.

Jaka pogoda czeka nas w weekend?
film

Jaka pogoda czeka nas w weekend?

Pogodę na Lubelszczyźnie w najbliższy weekend początkowo kształtował będzie wyż przemieszczający się przez Polskę w kierunku Ukrainy i Rumunii. Przyniesie nam trochę rozpogodzeń, ale i niższe wartości temperatury. W niedzielę, za sprawą głębokiego niżu z centrum nad Zatoką Botnicką, znajdziemy się pod wpływem cyrkulacji zachodniej. Napłyną wilgotne masy powietrzne, a w związku z tym nastąpi wzrost zachmurzenia i opady atmosferyczne oraz porywisty i „nieprzyjemny” wiatr.

Parking pod Areną Lublin. Opłaty dla kibiców to nieporozumienie?

Parking pod Areną Lublin. Opłaty dla kibiców to nieporozumienie?

Czy kibice Motoru Lublin powinni płacić za parking pod stadionem w trakcie meczu? Jeden z czytelników wyraził swoje oburzenie w tej sprawie. Urzędnicy tłumaczą, że opłaty są konieczne, ale czy problem można rozwiązać inaczej?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

trojnik

ZAMOŚĆ

12,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

199,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

110,00 zł

Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

opryskiwacz

lublin

0,00 zł

Maszyny i narzędzia -> Sprzedam

Montażówka

lublin

0,00 zł

Komunikaty