W sobotę po południu lepiej omijać okolice stadionu przy al. Zygmuntowskich. W związku z meczem piłkarskim i możliwą bijatyką pseudokibiców zablokowane mogą być okoliczne skrzyżowania.
– Komenda Miejska Policji w Lublinie informuje, że w razie wystąpienia przed tą imprezą, w jej trakcie bądź po niej zagrożeń dla bezpieczeństwa lub zbiorowych zakłóceń porządku publicznego należy liczyć się ze wstrzymaniem ruchu kołowego na pobliskich ulicach – czytamy w specjalnym komunikacie.
Chodzi o skrzyżowania Al. Zygmuntowskich z ul. Piłsudskiego i al. Unii Lubelskiej, ul. Piłsudskiego z pl. Bychawskim i ulicy Dworcowej z Młyńską. Ograniczenia, w przypadku ich wprowadzenia, trwałyby do czasu przywrócenia stanu zgodnego z prawem.
– Przy każdym meczu jesteśmy w gotowości do działania i zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa – zaznacza mł. asp. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji. – Ale mamy nadzieję, że tym razem policjanci nie będą musieli interweniować. Ten mecz nie został zaliczony do kategorii tzw. "meczów podwyższonego ryzyka”.
Dokładnie w godzinie rozpoczęcia meczu do komend w całym mieście muszą się zgłosić kibice, którym sąd nałożył zakaz stadionowy. W Lublinie dotyczy to ok. 40 osób. Część to kibice Motoru, część to osoby, którym orzeczono zakaz po zdarzeniach na meczach piłki ręcznej.
Znowelizowane przepisy dotyczące stadionowych zakazów obowiązują od 4 września. Wrześniowy mecz Motoru z Ruchem Wysokie Mazowieckie był pierwszym, kiedy lubelscy kibice z zakazem musieli stawić się na policji. Mimo to z 40 osób, które miały taki obowiązek, aż 17 nie pojawiło się na policji.
Ich sprawy trafiły do sądu. Grozi im teraz kara grzywny a nawet dwóch lat pozbawienia wolności. (MB)