Policjanci zatrzymali na krajowej "17” w okolicach Kurowa pirata drogowego, który omal w nich nie wjechał. – Ale czy chwilę wcześniej mundurowi sami nie popełnili wykroczenia? – pytają nasi Czytelnicy. Bo na policyjnym nagraniu widać, że radiowóz jedzie w tym momencie 120 km/h.
Policjanci nagrali szarżę 39-latka kamerą umieszczoną w radiowozie. Zawrócili, zatrzymali go i wlepili 600 złotych mandatu i 7 punktów karnych. – Ale na filmie w prawym dolnym rogu widać, że policjanci jadą grubo za dużo. Hamują z prędkości 120km/h, a nie widać na filmiku żeby przeprowadzali pomiar. Karzą ludzi, a sami nie potrafią jechać przepisowo – zauważa nasz Czytelnik Andrzej, który napisał do nas na alarm24@dziennikwschodni.pl.
Chodzi o pierwsze sekundy nagrania. Zanim policjanci zauważyli żółtego busa i zawrócili, by go zatrzymać, na liczniku mieli 120 km/h. Dlaczego przekroczyli prędkość?
– Bo akurat namierzali busa w ciemnym kolorze, który jechał przed nimi – tłumaczy Andrzej Fijołek z biura prasowego lubelskiej policji. – Mieli zamiar go zatrzymać. Przerwali jednak tę interwencję, bo uznali że trzeba zatrzymać żółtego busa, który stwarzał o wiele większe zagrożenie.