Prof. Zofia Kolbuszewska najpierw sprzeciwiła się ukaraniu Ewy Wójciak, która nazwała papieża ch..., a dzisiaj zrezygnowała z funkcji prodziekana Wydziału Nauk Humanistycznych KUL
Jednocześnie Kolbuszewska poinformowała, że z dniem 26 marca składa rezygnację z pełnienia funkcji prodziekana Wydziału Nauk Humanistycznych.
Przypomnijmy. Wójciak ostro zareagowała na wybór kardynała Jorge Bergoglio na papieża. Na Facebooku napisała: "No i wybrali ch…, który donosił wojskowym na lewicujących księży” (w wersji oryginalnej bez kropek).
Poznańscy radni zaapelowali do prezydenta miasta o odwołanie jej ze funkcji. Prof. Kolbuszewska była jedną z 200 osób – artystów, naukowców i dziennikarzy – które podpisały się pod listem otwartym przeciwko temu (z Lublina podpisy złożyli m.in. Janusz Opryński z Teatru Provisorium, dr Tomasz Kitliński i dr Rafał Czekaj z UMCS).
Rozpętała się burza. Kolbuszewską zaatakowały prawicowe portale internetowe, których rozmówcy domagali się wprost jej zdymisjonowania z funkcji na uniwersytecie.
W imieniu rektora KUL, rzeczniczka uczelni, Lidia Jaskuła, mówiła nam: – Zaangażowanie się dr hab. Zofii Kolbuszewskiej, prof. KUL, w sprawę protestu, niezależnie od intencji, w jakich zostało podjęte, rodzi wrażenie braku należnego szacunku pracownika KUL wobec Jego Świątobliwości. Podpisując ten list pani profesor nie powinna "podpierać” się autorytetem uczelni. Traktujemy to jako jej prywatne stanowisko.
Dzisiaj studenci KUL napisali list otwarty do prof. Kolbuszewskiej. – Czy obrona tak wulgarnej i pozbawionej dozy kultury wypowiedzi (…) przystoi osobie z dumą noszącej tytuł profesora KUL? – pytają.
– Obawiam się, że podpis złożony pod listem przez panią prodziekan jest objawem kryzysu uniwersytetu – uważa Artur Zawisza, były poseł i absolwent filozofii KUL, zwolennik dyscyplinarnego usunięcia uczonej z KUL.
Co na takie opinie sama prof. Kolbuszewska? We wtorek nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Rozmawiała za to z rektorem KUL. – Przedstawiła swoje wyjaśnienia i poinformowała o swojej rezygnacji z funkcji prodziekana – potwierdza Lidia Jaskuła.
Czy będą dodatkowe sankcje? – Nic mi o tym nie wiadomo – ucina rzeczniczka KUL.
Zgodnie z procedurami, rezygnację prof. Kolbuszewskiej musi jeszcze przegłosować Rada Wydziału.