Przyszły prezydent Lublina – czy to będzie Lecha Sprawka czy Krzysztof Żuk – raczej nie skorzysta z koncepcji, która wygrała miejski konkurs na przebudowę placu Litewskiego.
– Nie złożyłem podpisu, bo nie możemy działać pod presją – mówi Żuk. – Projektu na największy plac w mieście nie można wybierać w tak arbitralny sposób. Wymagane są dalsze konsultacje.
Wizja SAO Investments i sposób przeprowadzenia konkursu spotkały się z ostrą krytyką. Członkowie jury wskazywali na duży pośpiech i brak możliwości dokładnego zapoznania się z pracami. A konserwator zabytków ostrzegał, że wybrany projekt może zostać odrzucony. – Nie spełnia wymogów określonych w decyzji o warunkach zabudowy – mówi Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Decyzja Krzysztofa Żuka nie oznacza, że nie rozpoczną się rozmowy z architektami z Krakowa. Dokumenty podpisze urzędujący jeszcze prezydent Adam Wasilewski. Ma na to czas do niedzieli. I musi to zrobić, bo taki obowiązek nakłada na miasto regulamin konkursu.
– To tylko formalność – tłumaczy Żuk. – W regulaminie nie ma mowy o ostatecznym terminie zakończenia rozmów. Będzie więc czas na dyskusję. Przebudowa jest konieczna, ale projekt powinien mieć akceptację mieszkańców.
Będą więc kolejne debaty, w których wezmą udział m.in. przedstawiciele lubelskiego środowiska urbanistów i architektów.
– Jesteśmy gotowi, decyzja prezydenta Żuka ogromnie nas cieszy – mówi Jadwiga Jamiołkowska, wiceprezes oddziału SARP w Lublinie i jurorka konkursu. – Najważniejsze, że nie podjęto żadnych pochopnych kroków.
Przygotowania do konkursu zajęły cztery lata. Tylko na nagrody dla laureatów wydano 90 tys. zł (50 tys. zł za miejsce I, 25 tys. – II, 15 tys. – III).
– Wyników nie musimy wyrzucać w błoto. Może na bazie najlepszych projektów uda się wypracować coś zupełnie nowego? – zastanawia się Jamiołkowska.
Negocjacje rozpoczęte przez Adama Wasilewskiego dokończy nowy prezydent. Zarówno Krzysztof Żuk (PO), jak i Lech Sprawka (PiS), którzy zmierzą się w drugiej turze o fotel prezydenta miasta, opowiadają się za ponowną debatą nad nowym obliczem placu Litewskiego.