Nie dość, że bez pozwolenia na budowę, to jeszcze niezgodnie z jakąkolwiek sztuką budowlaną prowadzone były roboty, które w czwartek doprowadziły do katastrofy budowlanej.
Inspektorzy stwierdzili, że drewniany strop runął prawdopodobnie po tym, jak robotnicy rozkuli wykonane z cegieł nadproże. Wiadomo, że budowlańcy pracujący w suterenie byli trzeźwi. Sprawę wyjaśnia prokuratura, niezależnie od jej działań postępowanie w sprawie samowoli prowadzi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.