Ratusz potwierdza, że gotów jest unieważnić kolejny przetarg na przebudowę Al. Racławickich, ul. Lipowej i Poniatowskiego. Za trzy tygodnie przeterminują się oferty od firm zainteresowanych zleceniem, ale do dziś nie wiadomo, czy Lublin dostanie dodatkowe pieniądze na tę inwestycję lub zgodę na jej modyfikację
Pieniędzy brakuje bardzo dużo, bo najtańsza firma chce się podjąć przebudowy za 107 mln zł, podczas gdy miasto spodziewało się wydać najwyżej 41 mln zł. Aby zyskać czas na znalezienie dodatkowych funduszy, Zarząd Dróg i Mostów poprosił firmy o przedłużenie ważności ofert. Z takiego rozwiązania można skorzystać tylko raz. Miasto zyskało w ten sposób 60 dni do namysłu, minęła już ponad połowa tego czasu, a dodatkowych pieniędzy z funduszy unijnych jak na razie nie widać.
– Liczymy na to, że w ciągu miesiąca będziemy mieli jasne stanowisko w zakresie możliwości zwiększenia dofinansowania z funduszy europejskich – spodziewa się prezydent Krzysztof Żuk. – Jeśli nie otrzymamy zwiększonego dofinansowania, będziemy ogłaszać nowy przetarg ze zmienionym nieco zakresem prac.
Przypomnijmy, że przebudowa ma polegać m.in. na wymianie podziemnych sieci oraz całej konstrukcji jezdni i chodników. Na Al. Racławickich oraz w ul. Lipowej wyznaczone mają być pasy ruchu zarezerwowane dla trolejbusów i autobusów komunikacji miejskiej. Na skrzyżowaniu z ul. Puławską ma powstać sygnalizacja świetlna, kolejne przewidziano przy pl. Teatralnym oraz na skrzyżowaniu z ul. Grottgera. Budzącym kontrowersje elementem przebudowy jest planowana wycinka drzew: 89 ma zniknąć z Al. Racławickich, 77 z ul. Poniatowskiego, a z Lipowej 30.