Ratusz nie będzie blokować organizacji studenckich koncertów w pobliżu akademików Uniwersytetu Medycznego na "Chodźkowie”. O rozważenie takiego rozwiązania prosił prezydenta miejski radny PiS, Mariusz Banach.
Z prośbą by rozważyć dalsze zgody na koncerty w tym miejscu radny wystąpił niespełna miesiąc temu. Niedługo po tym, jak w ramach Medykaliów studenci zorganizowali przy Chodźki cztery koncerty.
Jego zdaniem głośna muzyka była zbyt uciążliwa dla pacjentów pobliskich szpitali, zwłaszcza Dziecięcego Szpitala Klinicznego. Tymczasem rzeczniczka DSK skarżyła się raczej na pijanych imprezowiczów, którzy nie bardzo wiedzieli, gdzie są i próbowali wchodzić do szpitala.
Sprawą zdumiony był też rzecznik uczelni, której podlegają też oba szpitale. – Trudno wyobrazić sobie juwenaliowe lubelskie koncerty odbywające się po cichu, w porze dziennej – podkreślał Włodzimierz Matysiak, podkreślając, że tego typu skarga zdarzyła się po raz pierwszy.
Teraz magistrat zajął oficjalne stanowisko w tej sprawie. Poinformował radnego, że nie ma żadnych powodów, by blokować koncerty.
– Samo usytuowanie trzech dużych szpitali w sąsiedztwie imprez masowych nie mogło być podstawą do odmowy wydania zezwolenia na ich przeprowadzenie – pisze do radnego Stanisław Kalinowski, zastępca prezydenta miasta.
Podkreśla, że ewentualna decyzja o przeniesieniu koncertów w inne miejsce należy tylko do ich organizatorów, a nie do Ratusza.