W najbliższym tygodniu Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformuje, czy przeprowadzi ogólnopolski strajk szkolny. Strajk przeciwko zmianom w edukacji zapowiadają też rodzice. Ale w Lublinie inicjatywa ta nie cieszy się dużym poparciem.
Kiedy strajk?
Najważniejsze założenia reformy edukacji – likwidacja gimnazjów i wydłużeniem nauki w szkole podstawowej i w liceum – od samego początku budzą ogromne emocje. Z najnowszych sondaży wynika, że mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Ci ostatni są jednak bardziej aktywni. ZNP wszedł w spór zbiorowy z dyrektorami, a w szkołach przeprowadzono referenda strajkowe.
– Do tej pory referenda przeprowadzono w 1/3 lubelskich szkół – informuje Celina Stasiak, szefowa zarządu oddziału ZNP. – W połowie z nich nauczyciele zdecydowali o przeprowadzeniu strajku. A w wielu z tych, które nie opowiedziały się za powstrzymaniem się od pracy, za strajkiem było większość nauczycieli, ale ostatecznie taka decyzja nie zapadła z braku kworum.
O tym, kiedy rozpocznie się strajk, zdecydował już Zarząd Główny ZNP. Decyzja nie jest na razie upubliczniana, bo musi zostać zatwierdzona na posiedzeniu 8 marca.
Oprócz daty rozpoczęcia strajku związkowcy poinformują także o kształcie protestu. Nieoficjalnie mówi się, że rozważane są dwa scenariusze. Pierwszy to przeprowadzenie jednodniowego strajku w całej Polsce. Drugi to 16-dniowy strajk kroczący, podczas którego w każdym województwie szkoły strajkowałoby w innym dniu.
Nie dla chaosu w szkole
W proteście przeciwko zmianami w oświacie protestować chcą też rodzice. W akcję włączyli się m.in. członkowie Koalicji „Nie dla chaosu w szkole” i ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji. Namawiają oni rodziców do nie posyłania dzieci do szkół 10 marca. Jednak wiele wskazuje na to, że mieszkańcy Lubelszczyzny nie będą zainteresowani włączeniem się w tę akcję.
– Nie podoba mi się reforma, ale nie wydaje mi się, żeby nie posłanie dziecka do szkoły mogło zmienić decyzję rządzących – mówi pani Anna, mama ucznia Szkoły Podstawowej nr 45 w Lublinie. – Dlatego moje dziecko do szkoły pójdzie. Ja natomiast pojadę 25 marca na manifestację rodziców w Warszawie.
– Wprowadzanie reformy oświaty w ten sposób, że jednego roku do liceów pójdą dwa roczniki, to ogromna szkoda dla dzieci. I to opowiadanie bzdur, że wszyscy się pomieszczą. Rozumiem, że nagle budynki popularnych w Lublinie liceów typu Staszic, Zamoy czy Unia rozrosną się, by przyjąć więcej młodzieży. Przecież to zwykłe kłamstwo – mówi pan Krzysztof, ojciec ucznia 1 klasy gimnazjum i uczennicy 6 klasy podstawówki. W 2019 roku, mimo różnicy wieku, jego dzieci pójdą do liceów jako łączony rocznik.