Pięcioletni Kacper cierpi przez błąd medyka. Ten zoperował mu prawą nogę zamiast lewej. Za kilka tygodni chłopiec przejdzie kolejną, tym razem właściwą, operację. Rodzice zamierzają skierować sprawę do sądu.
- Lekarz pomylił się, zoperował prawą, zdrową nóżkę - mówi Elżbieta Zubala, mama chłopca.
Po operacji zagipsowano Kacpra od pasa w dół. Minęło 5 tygodni. Gips zdjęto. Ale chłopiec nadal nie może chodzić. Dlatego, że prawe, niepotrzebnie zoperowane biodro, wymaga teraz rehabilitacji. A chore ciągle czeka na zabieg.
Operował dr Marek Okoński. - Zabiegu wymagały obydwa biodra - mówi. - Nie ma z czego robić wielkiego halo.
Matka Kacpra uważa, że szpital próbuje zatuszować sprawę. - Pierwotnie w dokumentacji szpitalnej zapis dotyczył jednego biodra - mówi. - Kiedy błąd wyszedł na jaw, nagle ktoś dopisał, że leczenia wymaga też drugie.
- To było tylko uzupełnienie dokumentacji - twierdzi dr Okoński.
- W ten sposób tuszuje się błędy lekarskie - uważa pani Zubala. - Profesor Karski zaproponował nawet, że teraz osobiście zoperuje naszego synka. Ale ortopedzi z innych ośrodków radzili, by zabrać dziecko z DSK. Chcemy zawieźć synka do Otwocka.
Rodzice wypisali więc Kacpra na własne żądanie. Zamierzają też skierować sprawę do sądu i ubiegać się o odszkodowanie. -Takie sprawy są trudne do wygrania - ocenia adwokat rodziny. - Żądane kwoty są wysokie: 50-80 tys. zł.
Poszkodowani przez służbę zdrowia mogą też dochodzić swoich praw w sądach lekarskich, ale rzadko to robią. - Sądy te tuszują błędy i przestępstwa - uważa Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. - Ani razu nie odebrały lekarzowi prawa do wykonywania zawodu.
W 2003 r. dr Janusz Hołysz, rzecznik odpowiedzialności zawodowej przy Lubelskiej Izbie Lekarskiej, przyjął 68 skarg od pacjentów. Z tego 12 skierował do Okręgowego Sądu Lekarskiego w Lublinie z wnioskiem o ukaranie. Pozostałe oddalił lub umorzył. Sąd wydał na razie 7 orzeczeń: 2 uniewinniające i 5 upomnień.
Krótka rozmowa
• Jak to się stało, że w pańskiej klinice doszło do takiej pomyłki?
- Ja byłem w tym czasie za granicą, więc nie wiem.
• Ale gdziekolwiek by pan był, odpowiada za swój personel?
- Kiedy jestem na miejscu, odpowiadam.
• Czy pańskim zdaniem doktor Okoński to dobry lekarz?
- ... (Trzask odkładanej słuchawki).