Jest akt oskarżenia w przeciwko Jarosławowi Ł. ps. „Masa”. Najsłynniejszy polski świadek koronny miał m.in. wyłudzać kredyty i korumpować naczelnika wydziału kryminalnego z jednej z komend wojewódzkich. Były policjant również stanie przed sądem.
O finale śledztwa poinformowała właśnie Prokuratura Krajowa. Postępowanie dotyczące „Masy” prowadzili śledczy z Lublina.
– Dotyczyło oszustw kredytowych, polegających na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu banków, powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych oraz udzielania korzyści majątkowych i wyłudzania usług budowlanych – wyjaśnia prokurator Maciej Florkiewicz, szef lubelskiego oddziału Prokuratury Krajowej.
Śledztwo dotyczyło również wielokrotnego wręczania łapówek Zbigniewowi G. – byłemu naczelnikowi wydziału wywiadu kryminalnego jednej z komend wojewódzkich policji. Kolejne zarzuty dotyczyły m.in. wyłudzania odszkodowań komunikacyjnych, ujawniania informacji niejawnych, udzielania narkotyków i składania fałszywych zeznań.
– Ponadto postępowanie obejmowało przywłaszczenie pieniędzy, nabywanie artykułów higienicznych oraz produktów spożywczych uzyskanych w wyniku czynu zabronionego oraz przyjmowania korzyści majątkowych przez policjanta oraz wielu innych – dodaje prokurator Florkiewicz.
Śledczy oskarżyli Jarosława Ł. ps. „Masa” o popełnienie siedemnastu przestępstw. Chodzi przede wszystkim o oszustwa, korumpowanie policjanta, składanie fałszywych zeznań, paserstwo i udaremnianie zaspokajania wierzycieli. Grozi za to do 10 lat więzienia.
Na ławie oskarżonych zasiądzie również Zbigniew G. – były policjant, który w zamian za łapówki miał przekazywać „Masie” poufne informacje. On również musi się liczyć z karą do 10 lat więzienia. Sprawę rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Łodzi.