Sąd wznowił proces byłych pracownic domu pomocy społecznej. Kobiety odpowiadają za zaniedbania i narażenie życia 70-letniej pensjonariuszki. Starsza pani wyszła z budynku i zmarła z wychłodzenia.
Monika U., Anna K, Beata M. i Gabriela F. odpowiadają za tragedię z kwietnia ubiegłego roku. 70-letnia Barbara S. była wówczas pensjonariuszką Domu Pomocy Społecznej Betania w Lublinie. Jak ustalili śledczy, cierpiąca na Alzheimera kobieta była w swoim pokoju ok. godziny 19.00. Wtedy zaczynał się wieczorny obchód. Drzwi do budynku były otwarte. Kamera monitoringu zarejestrowała, jak kilkanaście minut później staruszka wychodzi z budynku ubrana tylko w piżamę.
Następnego dnia opiekunki i pielęgniarka znalazły za budynkiem DPS leżące na śniegu ciało kobiety.
- Chyba jeszcze żyła. Czułam tętno na jej szyi - zeznała w procesie jedna z oskarżonych.
Prokuratura oskarżyła wszystkie kobiety o to, że choć miały obowiązek kontrolowania obecności mieszkańców w pokojach co 2-3 godziny, nie sprawdzały, czy podopieczna jest w swoim pokoju. Kobiety nie przyznały się do winy. Aktualnie grozi im do pięciu lat więzienia.