29-latek z Lublina wywołał fałszywy alarm bombowy w sądzie. Został aresztowany na trzy miesiące.
Chodzi o sąd przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie, gdzie pod koniec września był fałszywy alarm bombowy. Zatelefonował mężczyzna, który oświadczył, że w budynku została podłożona bomba.
– Policjanci przez wiele godzin przeszukiwali budynek. Jak się okazało, informacja była nieprawdziwa – opisuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Jeszcze tego samego dnia udało się namierzyć właściciel telefonu, z którego dzwoniono. – Jak się szybko okazało, mężczyzna wcześniej sprzedał telefon i nie miał związku z alarmem. To jednak nie zakończyło czynności policyjnych – dodaje policjant.
W końcu udało się funkcjonariuszom dotrzeć do lombardu, sprawca alarmu chwilę przed zadzwonieniem do sądu. Mężczyzna dokonując zakupu wybrał najtańszy model i przez cały czas unikał kamery monitoringu znajdującej się wewnątrz. Swój wizerunek starał się ukryć pod maseczką ochronną.
Udało się jednak namierzyć 29-letniego mieszkańca Lublina. Został aresztowany na okres 3 miesięcy. Grozi mu do 8 lat więzieni