Michał J. z Lublina, u którego policjanci znaleźli dopalacze i narkotyki o czarnorynkowej wartości 1,3 mln zł został aresztowany warunkowo na 3 miesiące.
Podejrzany po wplaceniu 50 tys. zł poręczenia majątkowego będzie mógł opuścić areszt. Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Lublinie.
Prokurator Rejonowy w Lublinie zaskarży to postanowienie. - Wedle prokuratury tylko tzw. areszt bezwarunkowy zapewni w tym śledztwie prawidłowy tok postępowania - tłumaczy Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Męzczyzna został zatrzymany w piątek po południu. W wynajmowanym przez niego mieszkaniu na osiedlu Choiny mundurowi znaleźli 13,5 kg dopalaczy, ponad 400 gramów marihuany i prawie 240 tabletek ekstazy.
Policjanci wpadli na trop 29-latka po tym, jak pracownicy lubelskiej sortowni jednej z firm kurierskich zauważyli uszkodzoną przesyłkę i nabrali podejrzeń, że znajduje się w niej amfetamina. Ich przypuszczenia się potwierdziły - okazało się, że w paczce znajdowała się substancja narkotyczna. Choć adresat podał fałszywe dane, policji udało się do niego dotrzeć.
Więcej: Bezrobotny bibliotekarz handlował dopalaczami. Wpadł przez uszkodzoną przesyłkę