Coraz więcej kamienic cieszy oczy mieszkańców i turystów. Choćby To efekt troski prywatnych właścicieli. Ale jeszcze wiele domów wymaga remontu.
Noworybna 4
Budynek figuruje w rejestrze zabytków jako zespół klasztorny potrynitarski. Klasztor wzniesiono w latach 1731-46 z fundacji Mikołaja Łosia. W 1833 r. został przebudowany na dom mieszkalny przez rodzinę Pawęczkowskich, stąd zwany jest także Pałacem Pawęczkowskiego. Zdaniem archeologów kamienica może kryć jeszcze wiele ciekawych odkryć mówiących o historii tego miejsca i przeszłości Lublina.
Archidiakońska 1
Grodzka 15
Grodzka 16
W ścianach widoczne są wyraźne spękania. Na szczelinach założone są plomby, dzięki którym można stwierdzić, czy pęknięcia powiększają się.
Przed wejściem od strony podwórka niemal po każdym większym deszczu stoi kałuża. Tuż obok studzienki burzowej. Tak samo, jak przy uszkodzonej kamienicy Noworybna 4.
Grodzka 20
Ratusz już wiele lat temu próbował znaleźć sposób na remont kamienicy. Pomóc mieli Holendrzy z prowincji Gelderland. Nic z tego nie wyszło, podobnie jak z planów jednego z browarów, który chciał otworzyć tam ekskluzywny hotel z piwiarnią serwującą produkowany na miejscu trunek.
Później Urząd Miasta próbował sprzedać kamienicę, ustalając cenę wywoławczą na 1,5 miliona złotych. Ale przetarg odwołano, bo do magistratu zgłosiły się osoby roszczące sobie prawa do tej nieruchomości. Budynek nadal niszczeje.
Grodzka 30
To bodaj najsolidniej wyremontowane kamienice na Starym Mieście, nie licząc budynku Domu Pomocy Społecznej, którego renowacja zdobyła wielkie uznanie fachowców. Oba te budynki były bardzo mocno zniszczone. Ich remont trwał kilka lat. Ściany zostały gruntownie wzmocnione, dużo cegieł wymagało wymiany. Z wielką starannością zdobiona jest teraz elewacja Grodzkiej 30. Jej sąsiadkę można już podziwiać. I to dosłownie, bo budynek nie traci zabytkowego uroku, a zarazem lśni nowością.