Wojna w klubie radnych PO. Z klubu wyrzuconych może być dwóch radnych, którzy wbrew ustaleniom na ostatniej sesji Rady Miasta głosowali za zostawieniem w budżecie miasta pieniędzy na tor motocrossowy, którego i tak nie da się w tym roku zbudować. Radni kontratakują.
Radni nie walczyli o pozostawienie w budżecie ważnych inwestycji drogowych. Walka szła jedynie o tor motocrossowy. Z 500 tys. zł przeznaczonych na jego budowę prezydent chciał zostawić tylko 50 tys. zł.
O tor postanowił się bić klub radnych PiS, m.in. szef Klubu Motorowego Cross, Piotr Więckowski. To właśnie PiS złożył wniosek, by nie ciąć pieniędzy na tor. – Nie ma możliwości, żeby w tym roku tor powstał – apelował Adam Wasilewski, prezydent miasta. Powód jest prosty: brak lokalizacji. Mimo to radni przyjęli wniosek PiS, a poparli go także radny Nowak i związany z KM Cross radny Piątek.
I pojawił się wniosek, by obaj radni zostali usunięci z klubu. – Tak, chodzi o głosowanie nad budżetem – przyznaje Paweł Bryłowski, szef klubu PO.
Wczoraj pojawił się kontratak.
Piątek zarzucił Bryłowskiemu nieetyczne zachowanie. – Słyszałem, że syn, czyli najbliższa rodzina Pawła Bryłowskiego reprezentuje Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w sądowym sporze z byłym prezesem spółki, Tadeuszem Fijałką – informował wczoraj Piątek. – Zachowanie Bryłowskiego jest nieetyczne, bo to on najbardziej atakował prezesa, a poza tym nie powinien obsługiwać firm komunalnych.
– To tylko atak wyprzedzający głosowanie w klubie – mówi Bryłowski. – To nie moja kancelaria reprezentuje MPWiK w sądzie. To nie moja wina, że do pierwszej rozprawy przybrała sobie też do pomocy mojego syna – dodaje. – A jeśli chodzi o krytykę pana Fijałki to dalej uważam, że jego działalność była zła.
Klub PO liczy aktualnie 9 radnych. Od początku kadencji rozstał się z nim Piotr Więckowski, który przeszedł do klubu PiS, jak też Michał Widomski usunięty za krytykę prezydenta.