Rozmowa z Piotrem Krawcem, nowym dyrektorem Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej
• Jak wygląda sytuacja w COZL?
– Rozbudowa centrum idzie zgodnie z planem. Mam więc nadzieję, że w tym roku uda nam się ją zakończyć. Kolejne etapy inwestycji też są zabezpieczone pod względem finansowym. Szpital wciąż ma jednak nadal problemy finansowe. Chodzi m.in. o nadwykonania oraz zaległości w płatnościach za programy lekowe, za które NFZ nadal nie zapłacił.
• O jakie kwoty chodzi?
– Kwoty są znaczące. Na aktualne dane z raportu finansowego za ubiegły rok jeszcze czekam. Podobnie jak na informacje o zadłużeniu szpitala. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się dojść do porozumienia z NFZ w sprawie nadwykonań. Z drugiej jednak strony jednorazowy zastrzyk pieniędzy z funduszu radykalnie nie zmieni kryzysowej sytuacji. Na płynność finansową ma też wpływ bieżąca działalność placówki. Wynagrodzenia dla pracowników są wypłacane w terminie, ale niektóre płatności m.in. niektóre dostawy leków i jednorazowego sprzętu czy opłaty za media, są realizowane nawet z dwumiesięcznym opóźnieniem.
• Jakie pan widzi rozwiązanie tej sytuacji?
– Nie będę oryginalny jeśli powiem, że konieczne jest ograniczenie kosztów i zwiększanie przychodów, m.in. poprzez jak najlepsze realizowanie kontraktu z NFZ. Żeby szpital zarabiał.
• Czy oznacza to redukcję zatrudnienia?
– Na pewno będę chciał spotkać się z załogą i porozmawiać otwarcie o bieżącej sytuacji (pierwsze spotkanie odbyło się wczoraj – red.). Nie planuję redukcji zatrudnienia, ale na pewno będę analizował działanie każdej jednostki m.in. pod kątem organizacji pracy i dostosowania do rzeczywistych potrzeb szpitala. Mówiąc wprost - będę chciał sprawdzić jakie obowiązki mają pracownicy i czy są one odpowiednio rozplanowane, czy np. komuś trzeba dać dodatkową pracę, bo ma jej za mało, a komuś odjąć.