Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

29 października 2010 r.
13:22
Edytuj ten wpis

Teraz czekamy na cud: Rozmowa z Katarzyną Soborak

0 0 A A

Rozmowa z Katarzyną Soborak, kierowniczką Kościelnej Służby Informacyjnej przy kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, notariuszki w procesie beatyfikacyjnym księdza Jerzego Popiełuszki

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Jak to jest być znajomą osoby, która została ogłoszona błogosławioną?
– To zadziwiające uczucie. Po pierwsze, cały czas mam poczucie, że ksiądz Jerzy jest, że czuwa. A po drugie, to, że go znałam, spowodowało, że mam motywację do opowiadania o jego pracy, życiu. Czuję się z nim związana sentymentalnie. Tym bardziej że mojej córce udzielał ślubu.

• Pamięta pani pierwsze spotkanie z księdzem?
– Byłam jedną z kilkudziesięciu tysięcy osób, które przyszły do kościoła na Żoliborzu, gdzie odprawiał mszę za ojczyznę. Było to w 1982 roku. Przychodzili tu ludzie, którzy nie godzili się na stan wojenny. Ksiądz Jerzy emanował energią. Mówił o męstwie, sprawiedliwości, o tym, że zło trzeba dobrem zwyciężać. Gdy śpiewaliśmy pieśń: "Słuchaj, jak cię błaga lud”, płakaliśmy. Wtedy między wszystkimi była jedność i pragnienie czynienia dobra.
• Później przyniosła pani do zakrystii pieniądze, które trafiły do robotników ze Świdnika.
– Tak. Zaczęło się od tego, że straciłam pracę. Byłam bez środków do życia. Wtedy dostałam wsparcie od osób, które przychodziły na msze do księdza Jerzego. Kiedy stanęłam na nogi, chciałam się odwdzięczyć. Ale osoby, które mi wtedy pomogły, nie chciały, żebym oddawała im pieniądze. Stwierdziłam, że teraz ja komuś pomogę.

• A dlaczego akurat robotnikom ze Świdnika?
– Oni też przyjeżdżali na msze za ojczyznę do księdza Jerzego. Poza tym, imponowała mi ich determinacja. Dochodziły do nas informacje, że gdy w telewizji emitowany był dziennik telewizyjny, świdniczanie wychodzili masowo na spacery. Chciałam, żeby do nich trafiły pieniądze.

• O czym rozmawiało się w mieszkaniu księdza Jerzego?

– Właściwie o wszystkim. Ale tematem dominującym było to, kogo zatrzymali, pobili, kto stracił pracę i jest bez środków do życia. Nie zdawałam sobie sprawy, że my pozbywaliśmy się ciężaru, ale zrzucaliśmy go na niego. Wysłuchiwał mnóstwa przykrych rzeczy. Chciał wszystkim pomagać. Tyle na ile mógł. Potrafił zdjąć buty i oddać je temu, kto ich nie miał. Takie sytuacje się zdarzały. Lubił ludzi obdarowywać prezentami. Dzielił się tym, co miał. Mój mąż dostał od niego wodę kolońską, mnie kiedyś za pazuchę wcisnął herbatę… A proszę pamiętać, że w tamtych czasach był to towar deficytowy. Innym razem podarował mi różaniec.

• A sam ksiądz uwielbiał dostawać kwiaty.
– O tak, bardzo. Wszyscy byli nastawieni patriotycznie, więc dość często obdarowywali go biało-czerwonymi kwiatami.

• Przyniosła je pani przed sąd, w którym się toczył proces księdza Jerzego.
– Razem ze mną było mnóstwo ludzi. Chcieliśmy, żeby ksiądz Jerzy czuł, że nie opuszczamy go w trudnych momentach. My staliśmy przed jednymi drzwiami, jego wyprowadzono innymi. Pojechali wprost do prywatnego mieszkania księdza Jerzego. Przeprowadzili rewizję, która wykazała, że ksiądz ma paczkę z ulotkami. Później dowiedzieliśmy się, że to służba wniosła tę paczkę do mieszkania księdza.

• Wtedy ksiądz trafił do więzienia.
– Umieścili go w celi z czterema mordercami. Nie było dla niego pryczy, więc leżał na podłodze. Później opowiadał, że w nocy odwiedzał go szczur. Na skutek interwencji episkopatu, księdza wypuszczono. Po wyjściu z więzienia powiedział: "Pan Bóg mnie tam wysłał”. Okazało się, że jeden z więźniów się wyspowiadał. Ksiądz Jerzy uznał, że właśnie po to Bóg go tam posłał.

• Uczestniczyła pani w ostatnich imieninach księdza Jerzego.
– Każdy, kto chciał się spotkać z ks. Jerzym, mógł zejść do dolnego kościoła. Stał tam mikrofon, do którego każdy mógł podejść i złożyć życzenia. Ludzi było mnóstwo. Ja z mężem życzyliśmy mu wolności. Ksiądz Jerzy żachnął się i powiedział: "Ale ja jestem wolny”. On się naprawdę tak czuł, mimo że nasz kraj był wtedy zniewolony.

• Msze na Żoliborzu nazywano wtedy czarnymi mszami, seansami nienawiści.

– Takich sformułowań używał ówczesny rzecznik rządu Jerzy Urban. O mszach odprawianych przez księdza Jerzego usłyszał Jan Paweł II. Pewnego dnia przyjechali do nas wysłannicy z Watykanu i poprosili o treść kazań. Ja się przeraziłam. Ale ksiądz uspokajał. Mówił, że on nie ma nic do ukrycia, że w kazaniach głosi słowo Boże. I rzeczywiście, nie było podstaw, żeby czegokolwiek księdzu Jerzemu zabronić.

• Mimo wszystko, msze księdza były uważnie słuchane przez ówczesne władze, a jego mieszkanie na podsłuchu.

– Służby posunęły się nawet dalej. W grudniu 1982 roku, do jego mieszkania na plebanii, wrzucono cegłę z materiałem wybuchowym. Ale ksiądz Jerzy nie martwił się o siebie. Bał się o to, by nic nie stało się proboszczowi – Teofilowi Boguckiemu. Ksiądz Jerzy mówił, że proboszcz jest dla niego jak ojciec. Teraz, w tym pokoju, do którego wpadła cegła, pracujemy my, czyli Kościelna Służba Informacyjna. W tym mieszkaniu, w dwóch pokojach mieści się archiwum. Jest tam dokumentacja, która była wykorzystana w procesie beatyfikacyjnym.

• Co się działo, gdy dotarła informacja, że ksiądz Jerzy nie żyje?

– To było 30 października 1984, jedenaście dni po porwaniu. Właściwie każdego dnia spotykaliśmy się i modliliśmy o rychłe odnalezienie księdza Jerzego. Tego dnia z ołtarza padły słowa, że ciało księdza wyłowiono z Wisły. Wierni zaczęli krzyczeć, spazmować. Wtedy jeden z księży zaczął odmawiać "Ojcze nasz”. Kiedy doszliśmy do słów "i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, kazał je ludziom powtórzyć trzy razy. Krztusiliśmy się, dławiliśmy, ale mówiliśmy. Powoli, ale przyszło wyciszenie.

• Pogrzeb odbył się 3 listopada.
– Niektórzy mówią, że wzięło w nim udział 500 tys. osób, inni, że milion. Od tego momentu rozpoczęło się pielgrzymowanie do grobu księdza Jerzego. Także Ojciec Święty Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Polski odwiedził grób księdza. Obejmował ramionami, całował płytę grobu. Już podczas pogrzebu, nikt nie miał wątpliwości że ks. Jerzy jest męczennikiem. My chcieliśmy, żeby natychmiast ogłoszono go świętym.

• Zaczęły się procedury?
– Owszem. Księża nam tłumaczyli, że trzeba poczekać, że najpierw musimy udowodnić kult prywatny księdza Jerzego. Wtedy powstała Kościelna Służba Informacyjna. Notowaliśmy, kto odwiedza grób, skąd przyjechał. Wyliczyliśmy, że do grobu księdza przybyło 19 milionów ludzi. Spisywaliśmy też miejsca kultu, które dotyczą księdza Jerzego. I tak 73 ulice noszą imię księdza Jerzego, powstało 70 pomników. Zaczęły też do nas docierać informacje o łaskach. Jedną z nich było cudowne uzdrowienie kobiety, która odzyskała wzrok, modląc się przy grobie księdza Jerzego. Były też inne łaski: dotyczące zdobycia pracy, pozbycia się alergii, uzależnień.

• To pani referowała to wszystko księdzu prymasowi Glempowi.

– Ksiądz prymas miał zawsze jakiś znak zapytania. Kiedy mówiłam o cudzie, ksiądz prymas przytulił dokumenty do piersi i powiedział, że teraz jest już punkt zaczepienia. Po przeanalizowaniu dokumentów, Watykan wydał pozwolenie na rozpoczęcie prac beatyfikacyjnych. Rozpoczęły się przesłuchania świadków.

• Pani na bieżąco je spisywała. Jakie pytania padały podczas przesłuchania?
– Nie mogę powiedzieć.

• Tajemnica?
– Tak. Osoby, które są świadkami, nie mogą ujawniać pytań.

• Przesłuchania niektórych osób podobno trwały nawet do dwóch dni.
– Różnie było. Niektóre trwały kilka godzin, inne dłużej. W sumie, przepytano 44 świadków. Każdy z nich reprezentował inne środowisko albo znał ks. Jerzego w różnych etapach jego życia. Zeznania zostały przepisane na komputerze i przetłumaczone na język włoski.

W czerwcu ksiądz Jerzy Popiełuszko został uznany za błogosławionego. Kolejnym etapem jest kanonizacja. Do tego potrzebny jest udowodniony przypadek cudu.
– Owszem. Nie mogą to być łaski, które wydarzyły się w poprzednich latach. Musi to być cud po 19 grudnia 2009 roku, czyli po dekrecie o męczeńskiej śmierci za wiarę, wydanym przez Benedykta XVI. Dlatego teraz żarliwie się modlimy i wierzymy, że niedługo usłyszymy o takich przypadkach.

Pozostałe informacje

Nie ma brzydkiej sali, jest źle dobrana dekoracja
DO ŚLUBU Z DZIENNIKIEM
film

Nie ma brzydkiej sali, jest źle dobrana dekoracja

W dzisiejszym odcinku zapytaliśmy wedding plannerki o trendy w nadchodzącym sezonie ślubnym 2025. Jakie dekoracje najlepiej pasują do Pary Młodej? Czym kierować się przy ich wyborze? Sprawdźcie sami!

Kalesony, a może kombinezon pilota? Wojsko proponuje nietypowe pomysły na prezenty

Kalesony, a może kombinezon pilota? Wojsko proponuje nietypowe pomysły na prezenty

Agencja Mienia Wojskowego zaprasza na przedświąteczne zakupy. Można zaopatrzyć się w zimowe kalesony i inne „pakiety przetrwania”.

Samowolnie opuścił SOR w Lublinie. Teraz pana Andrzeja szuka policja

Samowolnie opuścił SOR w Lublinie. Teraz pana Andrzeja szuka policja

42-latek samowolnie opuścił szpital w Lublinie. Teraz poszukuje go policja.

zdjęcie ilustracyjne

Trudny piątek na drogach. Rolnicy zorganizują protesty na dwóch mostach

To będzie trudny piątek na drogach w Lubelskiem. W dwóch miejscach rolnicy organizują protesty.

Kolejne wyróżnienie dla gracza Startu Lublin

Kolejne wyróżnienie dla gracza Startu Lublin

Świetna postawa koszykarzy Startu Lublin podczas meczu z mistrzami Polski - Treflem Sopot doceniona. Courtney Ramey został wybrany MVP 9. kolejki.

Zespół Bayer Full ma wystąpić na Sylwestrze w Chełmie

Telewizja Republika robi Sylwestra w Lubelskiem. Będą gwiazdy disco-polo

W tym roku imprezy sylwestrowe Polsatu czy TVP będą miały konkurencję. Telewizja Republika wkracza do gry i planuje huczne świętowanie w Chełmie.

Powiat blisko Ukrainy. Lekarz weterynarii każe szczepić koty

Powiat blisko Ukrainy. Lekarz weterynarii każe szczepić koty

Wprawdzie w powiecie chełmskim nie stwierdzono żadnego przypadku wścieklizny, ale powiatowy lekarz weterynarii zdecydował o obowiązkowym szczepieniu kotów. Za niedostosowanie się do poleceń, grozi mandat.

Poszukiwania Marcina Romanowskiego. Jest list gończy

Poszukiwania Marcina Romanowskiego. Jest list gończy

Komenda Stołeczna Policji wystąpiła do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o wydanie listu gończego wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego - poinformował w czwartek rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

ChKS Chełm ponownie lepszy od PZL Leonardo Avii Świdnik

ChKS Chełm ponownie lepszy od PZL Leonardo Avii Świdnik

W trzeciej rundzie TAURON Pucharu Polski ChKS Chełm pokonał PZL Leonardo Avię Świdnik 3:0.

Dlaczego warto zainwestować w folię przeciwsłoneczną na okna – 5 najważniejszych powodów

Dlaczego warto zainwestować w folię przeciwsłoneczną na okna – 5 najważniejszych powodów

W dzisiejszych czasach rosnące koszty energii i rosnąca świadomość ekologiczna sprawiają, że firmy coraz częściej poszukują rozwiązań, które nie tylko poprawią komfort pracy, ale też pozwolą na oszczędności finansowe. Jednym z takich rozwiązań jest folia przeciwsłoneczna na okna.

Studenci medycyny KUL wyjadą na praktyki poza Lublin. Powiatowy szpital liczy na przyszłe kadry

Studenci medycyny KUL wyjadą na praktyki poza Lublin. Powiatowy szpital liczy na przyszłe kadry

KUL będzie współpracować ze szpitalem w Radzyniu Podlaskim. Studenci medycyny będą odbywać praktyki w placówce. A docelowo znajdą tam pracę.

Wojciech Stefański to jeden z kandydatów na nowego trenera Lewartu Lubartów

Kto nowym trenerem Lewartu Lubartów?

We wtorek trzecioligowiec z Lubartowa poinformował o rozstaniu z trenerem Radosławem Muszyńskim, który prowadził zespół od 27 września. Pod jego wodzą beniaminek wywalczył jednak tylko trzy punkty i działacze zdecydowali się dokonać kolejnej roszady na ławce. Kto może zastąpić popularnego „Muchę”?

Chełm nie zwalnia tempa i zapowiada kolejną sportową inwestycję. Prace mają zakończyć się w 2027 roku.

Miasto inwestuje w zapasy. Chce przyciągnąć kolejnych mistrzów

To kolejna inicjatywa chełmskiego samorządu w rozwój sportu, tym razem w zapasy. Ośrodek treningowy Cement- Gryf Chełm zyska nowy wygląd i stanie się Wschodnim Centrum Zapasów za prawie 20 mln zł. Prace mają zacząć się już w przyszłym roku.

Kim jest Budda? Ile zarabia radny? Tego szukaliśmy w Google w 2024 roku

Kim jest Budda? Ile zarabia radny? Tego szukaliśmy w Google w 2024 roku

Google, jedna z ulubionych wyszukiwarek internautów podsumowała rok. Z raportu wynika, że Polacy szukali najczęściej informacji związanych ze sportem i polityką.

Plac budowy przed starostwem. Powstaje nowa siedziba

Plac budowy przed starostwem. Powstaje nowa siedziba

Pierwsze wykopy już widać. Za nieco ponad dwa lata w tym miejscu stanie nowa siedziba starostwa powiatu bialskiego.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

opryskiwacz

lublin

0,00 zł

Maszyny i narzędzia -> Sprzedam

Montażówka

lublin

0,00 zł

Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

rozrzutnik

lublin

0,00 zł

Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

przyczepa 10 ton

lublin

0,00 zł

Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

ciągnik Zetor 5011

lublin

0,00 zł

Komunikaty