Okradali firmy budowlane, sklepy, magazyny i hurtownie w całym kraju. Ich łupem padło około 3 mln zł. Mowa o rozbitym przez policjantów gangu włamywaczy z Lublina.
Na ławie oskarżonych zasiądą 35-letni Andrzej Z., 31-letni Piotr B., dziesięć lat starsi Sebastian P., Mariusz S. i Paweł K. oraz 33-letni Maciej G. Grupa działała od lipca 2008 r. do września 2013 r.
- Oskarżeni okradali firmy budowlane, sklepy, magazyny i hurtownie w całej Polsce - mówi Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji. - Do przestępstw doszło na terenie 9 województw, w 31 miejscowościach. Straty związane z ich przestępczą działalnością szacowane są na ponad 3 mln zł.
Każdy z członków miał ściśle określoną rolę. Każde włamanie poprzedzały dokładne przygotowania. Wyjeżdżając poza teren woj. lubelskiego złodzieje brali ze sobą namioty, śpiwory i karimaty. Często sypiali w odludnych miejscach, np. w lasach. Gang kradł sprzęt elektroniczny, komputery, alkohol i produkty spożywcze. Specjalizował się jednak w pokonywaniu zabezpieczeń kas pancernych i sejfów.
W lipcu 2008 roku członkowie grupy dostali się na zaplecze jednego z dyskontów w Lublinie. Wybili otwór w ścianie przyległej do ściany sejfu. Ukradli blisko 40 tys. zł w gotówce. W 2012 roku weszli jednej z firm w Lipnie (woj. kujawsko -pomorskie).
- Pokonując zabezpieczenia kasetki z zamkiem szyfrowym ukradli 700 tys. zł - dodaje Laszczka-Rusek. - Na początku 2013, w Lublińcu do pokonania zabezpieczeń sejfu użyli szlifierki kątowej i łomu. Ukradli równowartość 1,2 mln zł w gotówce.
Śledztwo w sprawie włamywaczy prowadziła Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Podczas tego postępowania zabezpieczono mienie włamywaczy, o wartości blisko miliona złotych. Członkowie grupy usłyszeli kilkadziesiąt zarzutów. Do większości z nich się przyznali. Może im grozić do 15 lat więzienia.